W listopadzie na cmentarzach komunalnych w Krakowie było aż 850 pogrzebów. – To o 48 procent więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku – przyznaje Paweł Sularz, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie. Na pogrzeb na Rakowicach trzeba już czekać 15-16 dni.
Już od kilku miesięcy rośnie liczba zgonów w Krakowie. Od czerwca do października liczba pogrzebów na krakowskich cmentarzach komunalnych wzrosła średnio o 11 proc. Za listopad jest to już wzrost o 48 proc.
– Jeżeli taka tendencja się utrzyma, będziemy w coraz trudniejszej sytuacji – mówi Paweł Sularz, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Już teraz na pogrzeb trzeba czekać od 10 do 14 dni, na Rakowicach – nawet 15-16 dni. – W tym ostatni przypadku to przede wszystkim efekt tego, że rodzina zmarłego chce pogrzebu z mszą w kaplicy cmentarnej i wolą nawet trochę dłużej poczekać na taka możliwość – podkreśla dyrektor ZCK.
Od jakiegoś czasu pogrzeby na krakowskich cmentarzach komunalnych organizowane są również w sobotę. Dodatkowy dzień ma sprawić, że nie będą tworzyły się jeszcze dłuższe kolejki w oczekiwaniu na pochówki. Ale przygotowania do nich też zaczynają zabierać coraz więcej czasu. – W takich warunkach jak teraz, przy zmarzniętej ziemi, wykopanie grobu też jest trudniejsze niż zwykle – zaznacza Paweł Sularz.
(GEG)