Kraków „uwolnił” ziemie pod czterokilometrowy park. Przełomowa decyzja w sprawie Kanału Ulgi

Kanał Krakowski nie powstanie. Taką informację przekazał dzisiaj w Krakowie minister infrastruktury Dariusz Klimczak na wspólnej konferencji prasowe z wiceprezydentem  Andrzejem Kulig. To dobra wiadomość dla mieszkańców Krakowa, którzy w większości są przeciwni inwestycji. Zamiast kanału mógłby powstać park o długości ponad czterech kilometrów. 

Przypomnijmy, że chodzi o planowany od XIX w. kanał, który miałby zaczynać się w okolicach hotelu Forum, biec na południe od Zakrzówka i łączyć się znów z Wisłą w okolicy zbiegu ul. Norymberskiej i Tynieckiej. Miałby on – według różnych planów – pełnić rolę kanału ulgi w razie powodzi oraz służyć żegludze śródlądowej.

fot. OpenStreetMap Polska

Wiele lat temu Kanał  planowany był jako elementem systemu ochrony przeciwpowodziowej. Miał służyć wpuszczeniu fali powodziowej wchodzącej Wisłą do Krakowa i wypuszczenie jej już za Wawelem. Docelowo miałby on także ułatwić transport towarów między Wisłą a Odrą (po połączeniu z Kanałem Śląskim). 

– Kanał ulgi, który w naszych dokumentach nazywa się Kanałem Krakowskim, to pomysł XIX-wieczny. Dziś potrzebne są działania, odpowiadające potrzebom współczesnego Krakowa. Podjęliśmy więc decyzję, że nie będziemy realizować dawnych, dziwnych pomysłów: nie tylko XIX -wiecznych, ale też poprzedniej władzy, która mentalnie była w poprzednim wieku. Miasto musi się przecież rozwijać – powiedział minister infrastruktury, zdradzając, że o skreślenie planów kanału zabiegał Andrzej Kulig.

– W rozmowie z ministrem poruszyłem kwestię Kanału Krakowskiego, który moim zdaniem jest przejawem anachronizmu, ponieważ został wymyślony jeszcze w czasach cesarza Franciszka Józefa. Obecnie teren, gdzie planowano inwestycję jest już w części zabudowany. Gdyby kanał powstał, to Dębniki stałyby się wyspą. Poprosiłem, by ten nierealny pomysł został wykreślony z planów – mówi wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Z badań opinii publicznej wynika, że również większość mieszkańców Krakowa jest przeciwna budowie Kanału Krakowskiego. Wiekszośc mieszakńców najchętniej widziałaby w tym miejscu tereny zielone.  

Andrzej Kulig już zapowiedział, że tereny rezerwowane pod kanał przeciwpowodziowy staną się parkami. Na decyzji o odstąpieniu od budowy kanału ulgi miasto zaoszczędzi ok. 200 mln zł przy budowie Trasy Pychowickiej.

Dzięki planom budowy kanału, spory teren jest jednak chroniony przed zabudową, co sprawiło, że wśród gęstej zabudowy powstała swoista zielona oaza, którą wypełnia bujna przyroda. Część terenów przewidzianych pod kanał została zabudowana. 

Ewentualny park składałby się z dwóch części. Pierwszy fragment parku obejmowałby obszar w rejonie ulic: Konopnickiej, Komandosów, Rozdroże i Kapelanki. Teren jest podzielony na wiele działek, które w wielu wypadkach wyglądają jednak na opuszczone. Można natknąć się na sporo ruin różnych mniejszych budowli, a ogrodzenia są zardzewiałe. Na części obszaru znajdują się ogródki działkowe lub ich pozostałości, ale nie da się wytyczyć sporej wielkości parku bez ingerowania w ROD-y. Druga część parku obejmowałaby rejon ulic Ceglarskiej, Kobierzyńskiej, Pychowickiej i Świętego Jacka. Spory fragment terenu porasta bardzo urokliwy lasek, do którego ciężko się jednak dostać ze względu na ogrodzenia.

Jarek Strzeboński 

 

Najnowsze

Co w Krakowie