Kwestia hulajnóg dzieli mieszkańców Krakow. Przeciwnicy hulajnóg elektrycznych skarżą się, że ich użytkownicy lekceważą przepisy ruchu drogowego, często łamią zakazy poruszania się po chodnikach i parkują bezmyślnie, porzucając hulajnogi gdzie popadnie. Operatorzy flot przekonują z kolei, że ich e-hulajnogi to alternatywa zarówno dla samochodów, jak i zatłoczonego transportu publicznego. Ułatwiają szybkie przejazdy i poruszanie się po Krakowie. Teraz do sprawy odniosły się władze miasta.
Z początkiem każdego sezonu powraca dyskusja, jak ucywilizować problem hulajnóg. Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig w piątek zapowiedział rozwiązanie problemu – W poniedziałek jestem umówiony na spotkanie z operatorami hulajnóg na męską rozmowę i chcę Państwa zapewnić, że jeśli to spotkanie nie przyniesie efektów, podejmiemy drastyczne kroki, by problem ten załatwić raz na zawsze – zadeklarował wiceprezydent – To będzie męska rozmowa – powiedział w piątek wiceprezydent. Jak dodał, jeśli nie uda się dojść do kompromisu z operatorami, to problem nieprawidłowo parkowanych pojazdów zostanie rozwiązany raz na zawsze.
Co to może oznaczać w praktyce? Na razie możemy się tylko domyślać, ale urząd miasta ma kilka możliwości. Można w Krakowie wprowadzić rozwiązanie z Rzymu, gdzie administracyjne ograniczono liczbę hulajnóg. Na stole leży też możliwość wprowadzenia opłat od operatów hulajnóg za zajmowanie chodnika. Takie rozwiązanie wprowadziła Warszawa. Obecnie w naszym mieście operatorzy korzystają z przestrzeni miejskiej za darmo. Atomowym rozwiązaniem, które raz na zawsze zakończyłoby temat problemów z hulajnogami jest wprowadzenie „opcji paryskiej” czyli zakaz wynajmu hulajnóg w całym mieście.
Dzisiaj rano, przed spotkaniem, wiceprezydent odniósł się do kwestii ostatniej opcji czyli zakazu wynajmu hulajnóg na drodze referendum miejskiego. Jak wyjaśnił, takie referendum nie byłoby wiążące prawnie – Przedmiot takiego referendum jest wątpliwy. To, że coś nas drażni i wyprowadza z równowagi ale funkcjonuje w oparciu o istniejące przepisy prawa. Tyle, że te przepisy są łamane i na łamanie przepisów referendum nie jest najlepsze sposobem rozwiązania problemu – powiedział Andrzej Kulig. Dodał, że sposobem na problem porzuconych i źle zaparkowanych hulajnóg jest „systematyczne karanie oraz wychowywania użytkowników” – Warto byłoby przede wszystkim wychowywać. Zdecydowana większość osób, które korzystają z hulajnóg wie, jak z nich korzystać. Problem polega na tym, że pewien procent z nich, robi to złośliwie lub nie umie zachować odpowiedniej kultury korzystania z tych pojazdów i utrudnia po pierwsze funkcjonowanie w mieście innym. Po drugie psują opinię tym osobom, które używają kolejny w sposób zrównoważony – powiedział Andrzej Kulig.
Miastem, które wprowadziło zakaz wynajmu hulajnóg w drodze referendum jest stolica Francji. Mieszkańcy Paryża zdecydowali, że wynajem hulajnóg elektrycznych w ich mieście powinien zostać zakazany. Za wprowadzeniem zakazu wynajmu było aż 89 procent głosujących, natomiast 11 procent zagłosowało za pozostawieniem pojazdów w stolicy. Pomimo niskiej frekwencji, władze stolicy Francji uważają wynik za wiążący. Wzięło w nim udział 7,46 proc. z około 1,3 miliona mieszkańców zarejestrowanych na listach wyborców.
(Jarek Strzeboński)