Kamera nagrywająca wszystkie interwencje być może już wkrótce trafi na wyposażenie krakowskich policjantów. – Koszty to śmieszna kwota w porównaniu do korzyści, jakie taki zakup mógłby przynieść – argumentuje radny Łukasz Wantuch, który napisał w tej sprawie do Komendanta Miejskiego Policji w Krakowie.
Sprawa nagrywania interwencji przez policjantów czy strażników miejskich nie jest nowa. W ostatnich latach prowadzono ożywione dyskusje na ten temat. – Takie rozwiązanie stosowane jest w prawie wszystkich krajach Europy oraz USA, a u nas cały czas jest traktowane jako ciekawostka. Mam jednak nadzieję, że ostatnie wydarzenia z Wrocławia staną się katalizatorem zmian – mówi radny Wantuch.
„Trzy korzyści”
Chodzi o sprawę śmierci 25-letniego Igora S. W tej chwili są dwie wersje wydarzeń: policji i rodziny chłopaka. – Prosta kamera osobista mocowana do munduru rozwiązałaby cały problem. Daje ona trzy korzyści. Po pierwsze, jasność interwencji. Po drugie, tonowanie emocji. Po trzecie, bezpieczeństwo policjantów – wylicza radny.
Dodaje, że kamerę można podpiąć do zwykłego telefonu, zaszyfrować połączenie i przy pomocy sieci komórkowej przesyłać do komputera znajdującego się w komendzie. Dzięki temu można od razu ocenić stopień zagrożenia podczas interwencji i wysłać pomoc.
„Śmieszna kwota”
Jak wyliczył Wantuch, wyposażenie wszystkich patrolów policji w Krakowie wraz z osprzętem (laptop, zewnętrzny dysk twardy) to koszt 30 tysięcy zł. – Jest to śmieszna kwota w zestawieniu korzyści i taki zakup mógłby nawet zostać sfinansowany ze środków rady dzielnicy. Zresztą 5 lat temu rada dzielnicy III Prądnik Czerwony przeznaczyła fundusze na taki zakup, ale z powodu braku zainteresowania Policji musieliśmy anulować zadanie. Pojawiły się również zastrzeżenia, czy funkcjonariusze mogą korzystać z takich kamer z powodów prawnych – twierdzi Wantuch.
„Nie zasłaniajmy się kwestiami prawnymi”
W swoim liście do Komendanta Miejskiego Policji w Krakowie przytacza także wypowiedź prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca, który nakazał Straży Miejskiej fotografować każdą osobę wchodzącą do sklepu z dopalaczami. „Fotografie będziemy wysyłać do dyrektorów szkół. Oni będą sprawdzać, czy nie ma uczniów. Nawet jeżeli okazałoby się, że fotografowanie jest bezprawne, i tak będziemy to robić”.
– Mam nadzieję, że będzie Pan miał taką samą determinację jak prezydent Rzeszowa. Być może Komenda Główna planuje centralny zakup takich kamer, ale biorąc pod uwagę realia związane z przetargami, zajmie to lata. Jest prostsze i szybkie rozwiązanie i sfinansowanie zakupu przez radę miasta czy też zainteresowane rady dzielnic – stwierdził radny.
– Proponuję zorganizować program pilotażowy i wyposażyć trzy patrole w takie kamery. Nie zasłaniamy się kwestiami prawnymi, logistycznymi czy jakimikolwiek innymi – zacznijmy po prostu działać – napisał.
Rafał Galus
fot. KWP w Krakowie