Rada Miasta Krakowa w specjalnej rezolucji przygotowanej przez klub Przyjazny Kraków wyraziła poparcie dla władz Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków – Balice w sprawie planów rozbudowy lotniska. Radni uznali, że należy jak najszybciej rozpocząć budowę nowego pasa startowego dla samolotów. Przeciwnicy inwestycji zostali wysłuchani, ale zignorowano ich argumenty.
Przygotowania do budowy nowej drogi startów i lądowań prowadzone są od kilku lat. Dla inwestycji została już wydana decyzja środowiskowa, przesądzająca lokalizację nowego pasa. To właśnie jego przebieg budzi ogromny sprzeciw mieszkańców z osiedli przylegających do lotniska. Lekkie odchylenie nowego pasa startowego w stosunku do obecnego powoduje, że w strefie najsilniejszego oddziaływania lotniska znajdą się inne niż do tej pory domy.
Przeciwnicy budowy nowego pasa twierdzą, że lotnisko powinno remontować obecną drogę startów oraz lądowań i że można to zrobić nie wstrzymując ruchu samolotów. Władze lotniska wykluczają takie rozwiązanie i podkreślają, że zakres robót jest tak duży (remont to w praktyce budowa pasa od nowa), iż konieczne byłoby zamknięcie lotniska na co najmniej jeden sezon. Dotychczasowe działania przeciwników inwestycji na razie są na tyle skuteczne, że przygotowania do budowy opóźniają się. Protestujący zapowiadają walkę do samego końca.
Krakowscy radni w rezolucji, która została przyjęta na dzisiejszej sesji, staną po stronie władz lotniska. Podczas dyskusji przyznawali, że każda inwestycja, zwłaszcza tak duża, zawsze budzi kontrowersje, ale rozbudowa lotniska to konieczność.
– Rada Miasta nie powinna wyrażać jednak pełnego poparcia, bo nie będzie miała wpływu na to, co będzie się tam działo – zastrzegł jako radny Grzegorz Stawowy (PO).
Zwrócił też uwagę, że 13,5 proc. powierzchni Krakowa objęty jest planem generalnym dla lotniska, przez co mieszkańcy tego obszaru nie mogą np. podzielić własnych działek, by przekazać je dzieciom czy mają problemy z budową domów, dla których wydano już warunki zabudowy. – Są duże obawy związane z tą inwestycją – mówił.
– Nie chcemy blokować rozwoju lotniska – zapewniał radnych Sławomir Harpeniuk ze Stowarzyszenia Przyjazne Lotniska. – Ale zapisy z rezolucji są tak sformułowane, jakby była przygotowana na zapotrzebowanie lotniska – podkreślił. Przekonywał, że możliwy jest remont.
Kiedy informował, że otrzymał od sygnalisty dokumenty lotniskowe, z których wynika, że remont jest możliwy, prowadzący obrady wiceprzewodniczący rady Michał Drewnicki (PiS) prawie odebrał mu głos, bo minęły przyznane mówcy 4 minuty. Potem pozwolił mu jeszcze przemawiać przez minutę, a na końcu podliczył, że było to w sumie 7 minut.
Kolejne 4 minuty dostał też Piotr Bistroń, także przedstawiciel Stowarzyszenia Przyjazne Lotniska. On z kolei zwracał uwagę, że należałoby rozważyć całkiem inną lokalizację lotniska. – Nasze działania nie są przeciwko lotnisku, to działania obronne mieszkańców, którzy stracą swój majątek – mówił. Poinformował, że po zmianach cisza nocna w rejonie lotniska ma obowiązywać od 1 do 5 w nocy.
Radosław Włoszek, prezes MPL Kraków – Balice przekonywał z kolei, że nie da się przeprowadzić remontu bez zamykania lotniska. Stwierdził też, że czym innym są roszczenia wobec lotniska (szacowane nawet na miliard złotych), o których mówią przeciwnicy inwestycji, a czym innym zasądzone odszkodowania (które będą wielokrotnie mniejsze). Przyznał, że nie da się ochronić sąsiadów lotniska przed hałasem startujących i lądujących samolotów.
Na koniec prezes Włoszek podziękował radnym za zrozumienie problemu. A radni przegłosowali rezolucję, w której stwierdzili, że „należy podjąć wszelkie prawnie dopuszczalne kroki i decyzje, by możliwie jak najszybciej rozpocząć rozbudowę lotniska”.
Jeszcze przed głosowaniem klub Platforma Nowoczesna Koalicja Obywatelska poprosił o przerwę, by naradzić się w sprawie głosowania. Ostatecznie radni tego klubu wstrzymali się od głosu. Radni PiS i Przyjaznego Krakowa głosowali za rezolucją. Przepadła poprawka radnego Stawowego, że należy prowadzić przygotowania do inwestycji z poszanowaniem stanowiska mieszkańców.
Grzegorz Skowron