Krakowska Tarcza dla Mobilności staje się coraz bardziej widoczna na ulicach Krakowa. I zaczyna wychodzić poza ścisłe centrum miasta. Od soboty rewolucję rowerową będzie można na własne oczy zobaczyć albo jak kto woli poczuć w kołach na ulicy Dietla. Pasy dla rowerów wydzielane są również z jezdni na stopniu wodnym Dąbie.
Krakowska Tarcza dla Mobilności budzi entuzjazm wśród miłośników jazdy na rowerze, a do szewskiej pasji doprowadza kierowców. Właśnie wkraczamy w kolejny etap jej urzeczywistniania na ulicach Krakowa. Tym razem na ul. Dietla oraz stopniu wodnym Dąbie.
Kierowcom nie będzie łatwiej na Dietla
Już w najbliższą sobotę ruch ma wrócić na obie jezdnie ulicy Dietla. Taka wiadomość powinna ucieszyć kierowców, którzy od wielu miesięcy narzekają na utrudnienia spowodowane ciągnącym się w nieskończoność remontem. Ale radości nie ma.
Dlaczego? Po remoncie skrzyżowania z Krakowską ulica Dietla nie będzie już taka sama. Nie będzie tam już dwóch pasów ruchu dla samochodów w każdym kierunku. Na każdej jezdni będzie tylko jeden pas dla aut, jeden zarezerwowany na parkowanie i jeszcze jeden dla rowerzystów. W praktyce nowa Dietla będzie oznaczać ograniczenie ruchu samochodów o połowę.
Za to będzie więcej miejsc do zaparkowania oraz nowe drogi dla rowerów. Tym samym jednośladem będzie można przejechać osobnym pasem od ronda Grunwaldzkiego do ronda Grzegórzeckiego.
Samochody zwolnią na stopniu Dąbie
Z myślą o rowerzystach planowane są również zmiany organizacji ruchu na stopni wodnym Dąbie. I tam można mówić o rewolucji rowerowej. Malowane są właśnie pasy dla miłośników jednośladów, które połączą al. Pokoju z ul. Nowohucką.
Pasy dla rowerzystów pojawią się po zewnętrznych stronach jezdni na ul. Ofiar Dąbia, na stopniu wodnym Dąbie oraz na ul. Stoczniowców. Drogi dla jednośladów będą gotowe jeszcze w październiku. I wtedy w tym miejscu zostanie zmniejszona dopuszczalna prędkość dla samochodów – z 69 do 50 km/h.
„Pracownicy Zarządu Transportu Publicznego będą obserwować i analizować zachowania uczestników ruchu w tym miejscu” – zastrzegają urzędnicy. I apelują do kierowców i rowerzystów „o ostrożną i rozważną jazdę na moście oraz śledzenie oznakowania poziomego i pionowego nowej organizacji ruchu”.
A co z mostem Nowohuckim?
Kończą się także prace na moście Nowohuckim. Mało kto pamięta, że wiosną Zarząd Transportu Publicznego zapowiadał, że i tam wprowadzi rozwiązania Krakowskiej Tarczy dla Mobilności. Miały polegać na tym, że zamiast czterech pasów ruchu dla samochodów (po dwa w każdym kierunku) będą trzy, a ten czwarty dostaną rowerzyści.
Potem pojawiły się nieoficjalne przecieki, że na mosty Nowohucki nie dotrze Krakowska Tarcza dla Mobilności. Ale pewnie już za kilka dni się okaże, czy kierowcy w pełni odzyskają ten most.
(GEG)