– Zieleń jest najważniejsza i najistotniejsza w mieście – tak przed kilkoma dniami mówiła na specjalnej konferencji prasowej „Co z tym smogiem” zastępca prezydenta Krakowa Elżbieta Koterba. Dowodem na to, że stolica Małopolski serio traktuje sprawę zieleni mają być liczby. Eksperci podliczyli właśnie Planty. Okazało się, że rośnie na nich ponad 2 tys. drzew i ponad 3 tys. krzewów. Niebawem rozpocznie się liczenie zieleni w krakowskich parkach. – Się nie napracują, bo z roku na rok tych drzew jest coraz mniej – ironizuje Kazimierz Kloc, mieszkaniec jednej z kamienic przy ul. Basztowej, który przyglądał się podliczaniu drzewostanu Plant.
Liczenie drzew i krzewów udało się zrealizować w ramach projektu MONIT-AIR, który został dofinansowany z funduszy Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dzięki tym pieniądzom policzonych zostanie aż 100 ha zieleni w mieście. Każde z drzew ze zdjęciem i szczegółowym opisem trafi następnie do komputerowej bazy danych. Dzięki temu łatwiej będzie zaplanować prace pielęgnacyjne i nadzorować drzewostan w Krakowie.
Badania ekspertów z kalkulatorem w dłoni wykazały, że na Plantach rośnie obecnie 2 tys. 236 drzew i 3 tys. 21 krzewów. Zdaniem specjalistów zdecydowana większość drzew jest zdrowa, tylko około 15 proc. wymaga kontroli a około 7 proc. stałego nadzoru i dodatkowej pielęgnacji. Słowem – stan krakowskiego drzewostanu na Plantach jest na bardzo wysokim poziomie.
– To fajnie – cieszy się Pan Kazimierz Kloc. – Tyle, że wie Pan, jeżdżę do wnuczki do Katowic i tam wszędzie dookoła lasy, parki. Sam Park Śląski, który jest w centrum Katowic ma tych drzew kilka milionów! – zwraca uwagę mieszkaniec ul. Basztowej.
Drzewa tylko na papierze
O tym, że Kraków ma problem z drzewostanem wiadomo nie od dziś, bo rok rocznie w mieście wycinanych jest kilkanaście tys. drzew. Większość z nich trafia pod topór ze względu na budowy nowych biurowców i bloków mieszkalnych. Od lat mieszkańcy protestują w walce o tereny zielone, ale te sukcesywnie są zabudowywane. W ostatnich tygodniach i miesiącach informowaliśmy o wycince drzew przy al. 3 Maja, gdzie powstać ma apart-hotel. Podobne przypadki widać niemal w każdej dzielnicy Krakowa. W ostatnich latach drzewa znikały m.in. w Dolinie Prądnika, przy pl. Centralnym, ul. Grzegórzeckiej, Konopnickiej czy al. Jana Pawła II.
W sumie na liczenie drzew w Krakowie wydanych zostanie 3 mln 685 tys. złotych. Większość pieniędzy pochodzi z Unii Europejskiej. Jeszcze w tym roku rozpocznie się liczenie drzew rosnących na terenie Parku Jordana.
(pt)