Ruch, emocje i ekspresja. Dla niektórych taniec jest skomplikowaną sztuką bez której nie da się żyć, a inni lubią sporadycznie potańczyć na imprezie. W niedziele w Krakowie odbywa się Międzynarodowy Dzień Tańca. Podczas święta będzie można zobaczyć wiele wydarzeń m.in. spektakl „Glamour” zaprezentowany przez Krakowski Teatr Tańca.
W wywiadzie dla KRKnews.pl Paweł Łyskawa, tancerz, pedagog oraz choreograf Krakowskiego Teatru Tańca odpowie na pytanie czy każdy może rozpocząć przygodę z tańcem współczesnym. Artysta opowie o spektaklu „Glamour” oraz zdradzi z jakimi bolączkami mierzą się tancerze w Krakowie.
– Jesteśmy Krakowskim Teatrem Tańca i jak nazwa wskazuje działamy w Krakowie, ale nie mamy stałej sceny i pokazywanie spektakli w rodzinnym mieście nie jest takie łatwe. Czasami łatwiej nam pokazać się w innych miastach – mówi Paweł Łyskawa, tancerz, pedagog oraz choreograf w Krakowskim Teatrze Tańca.
KRKnews: – Czym jest Krakowski Teatr Tańca?
Paweł Łyskawa: – Krakowski Teatr Tańca w tym roku obchodzi dziesięciolecie, ale tak naprawdę funkcjonujemy dłużej. W 1996 roku powstała GRUPAboso, która z czasem ewoluowała do KTT. Prowadzimy stałą edukację tancerzy profesjonalnych i amatorów w ramach grup Adeptów. Organizujemy kursy i warsztaty z gośćmi z całego świata. Produkujemy spektakle i to właśnie działalność artystyczna jest podstawową formą funkcjonowania. Tworzymy przedstawienia, które wystawiane są na festiwalach. Do współpracy zapraszamy także choreografów spoza Krakowa. W sierpniu pojawi się u nas Ayrin Ersoz z Turcji, z którą będziemy pracować nad kolejnym spektaklem. Ważną część naszej działalności stanowią projekty edukacyjne i społeczne, a także praca impresaryjna. Nie mamy stałej sceny i staramy się uaktywniać przestrzeń dla tańca. Razem z Erykiem Makohonem jesteśmy kuratorami festiwalu „Rollercoaster. Kolekcjonerzy wrażeń”, który odbywa się w Cricotece. W zeszłym roku odbyła się pierwsza edycja, a w tym roku odbędzie się kolejna. Zapraszamy twórców z Polski i z Europy. To jest platforma, która umożliwia mieszkańcom Krakowa kontakt z tańcem.
– Czym charakteryzuje się taniec współczesny?
– Taniec współczesny jest trudny do uchwycenia. Jest to jedna z technik tanecznych, którą zajmujemy się jako Krakowski Teatr Tańca. Sposobów poruszania jest tak wiele, że nie da się to objąć jedną ramą. Terminy, które opisują taniec są nieostre. Nie jesteśmy w stanie precyzyjnie się nimi posługiwać opisując to zjawisko, dlatego nie da się w skrócie powiedzieć czym jest taniec współczesny. Trudno odnosić się do tego, co obecnie ludzie znają z telewizji. W mediach można zobaczyć różne odmiany tańca, ale są one pokazane w sposób komercyjny. Nasz sposób poruszania się to język wypowiedzi, który realizowany jest poprzez spotkanie tancerza/aktora z widzem. Mamy specyficzne podejście do myślenia o ruchu i ciele, zaczerpnięte z polskiej techniki tańca współczesnego oraz z działań reformatorów Teatru.
– Czy każdy może zacząć trenować taniec współczesny?
– Taniec współczesny jest kierowany do osób, które są już dojrzałe. Wymaga większej świadomości, dlatego współpracujemy z osobami pełnoletnimi. Jeżeli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, to ograniczeń nie ma. Bardzo lubię uczyć dorosłych. W szeregach grup adeptów znajdują się zarówno studenci jak i emeryci. Ograniczenia są w naszej głowie. Wszystkiego można się nauczyć i wszystko wymaga treningu. Nie każdemu odpowiada jednak taka forma ekspresji. Nie ma ograniczeń, które mówią kto może tańczyć, a kto nie.

– Jak Kraków będzie obchodzić Międzynarodowy Dzień Tańca?
– W tym roku Instytut Muzyki i Tańca, który jest jedyną instytucją dedykowaną do wspierania tańca, wyszedł z inicjatywą do różnych środowisk tanecznych i stworzył akcję „TańczMy”. W całej Polsce będzie odbywać się szereg wydarzeń, które będą dotyczyć różnych form tańca. Postanowiliśmy się przyłączyć i będziemy pokazywać dwa spektakle – „Glamour” w reżyserii Eryka Makohona oraz „Więcej” w choreografii Magdy Skowron. Pokazy odbędą się w Ośrodku Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka. Jest to miejsce bardzo otwarte na taniec i często gości tancerzy. Warto sprawdzać co oferuje Cricoteka, bo można tam znaleźć wiele wydarzeń tanecznych. Od dłuższego czasu utrzymujemy kontakt z ośrodkiem i staramy się tam regularnie występować, by mieć okazję pokazać się w Krakowie. Jesteśmy Krakowskim Teatrem Tańca i jak nazwa wskazuje działamy w Krakowie, ale nie mamy stałej sceny i pokazywanie spektakli w rodzinnym mieście nie jest takie łatwe. Czasami łatwiej nam pokazać się w innych miastach. Cieszymy się, że Cricoteka zaprasza nas w swoje progi.
– W Krakowie odbywa się wiele głośnych wystaw czy festiwali filmowych lub teatralnych. Imprez tanecznych jest znacznie mniej. Czy to oznacza, że taniec nie cieszy się popularnością i jest zaniedbany w naszym mieście?
– Co do popularności to ciężko mi jednoznacznie stwierdzić. Od dawna przyglądam się temu, co dzieje się w tańcu w Krakowie i cały czas się to zmienia. Są okresy intensywne, kiedy dzieje się bardzo dużo, tworzy się wiele spektakli i jest wielu artystów. Następują również okresy stagnacji i odwołuje się festiwale, a oferta warsztatowa jest uboższa. Wynika to z różnych kwestii. Obecnie jest całkiem nieźle. Spektakli tworzonych przez krakowskich artystów jest sporo, a choreografie są ciekawe i doceniane. Jesteśmy aktualnie w trakcie prezentacji trzydziestu finałowych spektakli, które zostały wybrane do kolejnego etapu Polskiej Platformy Tańca. Przynajmniej cztery z nich powstały w Krakowie. Miasto jest coraz bardziej przychylne i powstają nowe inicjatywy. W czerwcu będzie po raz drugi organizowana Noc Tańca. Nie jest jednak łatwo, bo tancerze nie mają się gdzie regularnie pokazywać. Jak na takie duże miasto to jest to dziwne. Zapotrzebowanie jest, bo na naszych spektaklach jest bardzo duża widownia i cały czas przybywa. Trzeba jej tylko stwarzać jej ku temu okazję.
– O czym opowiadać będzie „Glamour”, które widzowie będą mogli zobaczyć z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca?
– Premiera spektaklu Eryka Makohona odbyła się w ramach festiwalu „Rollercoaster. Kolekcjonerzy wrażeń”. Został zakwalifikowany do finałowej trzydziestki konkursu Polskiej Platformy Tańca. „Glamour” odwołuje się bezpośrednio do filozofii Ervinga Goffmana. Nasze codziennie funkcjonowanie przypomina spektakl teatralny, w którym przyjmujemy określone postawy i zachowania, by osiągnąć cel. Zakładamy maski i konwencje ubrane w stroje lub gesty. Będziemy się temu przyglądać i zastanawiać nad rolą ciała oraz tym, na ile przyjmuje ono fałszywe pozy. Oddamy to za pomocą ruchu i muzyki. Wszystkich serdecznie zapraszamy na spektakl.

Rozmawiała Justyna Słowikowska