– Przestrzeń Błoń, to przestrzeń publiczna. Każda grupa ma prawo jej używać i oddać w stanie nieuszkodzonym, nie zostawiając trwałych znaków. Taka jest niepisana umowa społeczna – powiedział nam Adam Jaśkow* – mówi krakowski polityk, współzałożyciel Koalicji Postęp i Świeckość, odnosząc się do listu otwartego grupy krakowian, która chce zostawić krzyż papieski w miejscu ołtarza, który stanął tam z okazji wizyty papieża Franciszka. Jaśkow już raz podzielił krakowian swoją opinią o ŚDM, więcej można przeczytaj tutaj.
Przypomnijmy, że jeszcze w trakcie trwania Światowych Dni Młodzieży, grupa krakowian wystosowała list otwarty w którym apeluje, by po zakończonych na Błoniach wydarzeniach, zostawić krzyż z ołtarza, który upamiętni miejsce, gdzie modliło się trzech papieży.
KRKNews: Jak pan ocenia ten list i chęć pozostawienia krzyża na krakowskich Błoniach?
– To są biologiczno – naturalistyczne zachowania. Oznaczenie terenu swoim znakiem. Gdzie byliśmy, to tu zostawiamy znak. Czyli to należy do nas, czego skutkiem jest zawłaszczanie przestrzeni publicznej. Z jednej strony mamy przestrzeń dostępną dla wszystkich – natomiast jeżeli jakaś grupa, ustawi jakiś znak dominacji, to ta przestrzeń nie jest już „wszystkich”, tylko jest naznaczona, zdominowana przez jakąś grupę.
Oni chyba jednak nie mają takiej świadomości.
– Może autorzy listu otwartego niekoniecznie zdają sobie z tego sprawę, albo zdanie innych, jest dla nich mało istotne. Ja nie chcę im przypisywać złych intencji. Być może są uniesieni entuzjazmem. Jednak wśród takich grup „zważanie” na odczucia innych, jest bardzo niewielkie. W ich przypadku emocjonalny egoizm jest dominujący.
Jak powinna zachować się Kuria Biskupia?
– To jest zastanawiające, bo w czasie awantury na Krakowskim Przedmieściu, kościół powiedział, że krzyż to nie jest ich sprawa. Co budziło potem ironiczne i prześmiewcze komentarze, że jeżeli nie kościół, to kto ma się zajmować krzyżem? Nie róbmy z miasta śmietnika, którym stał się już w Krakowie Park Jordana. Nawtykano tam różnego rodzaju pomników, które mają coś upamiętniać, a tak naprawdę stają się kulturowym skansenem i śmietnikiem. Nie byłoby dobrze, gdyby Błonia zmierzały w kierunku takiego skansenu.
I nie przekonuje pana argument grupy krakowian, że pod tym krzyżem modliło się 3 papieży?
– Rozumiem, że to jest tzw. podnoszenie poprzeczki. Jakie to ma znaczenie czy sześciu czy jeden? To nie są żadne argumenty. Przestrzeń Błoń to przestrzeń publiczna. Każda grupa ma prawo ich używać i oddać w stanie nieuszkodzonym, nie zostawiając trwałych znaków. Taka jest niepisana umowa społeczna, dotycząca miejsc publicznych. Jeżeli ktoś uważa, że z jakiś powodów powinien oznaczyć to miejsce – narusza tą umowę.
A co motywuje grupę, która podpisała ten list?
– Nie wiem, nie znam motywacji tej grupy, może działają pod wpływem jakiegoś uniesienia emocjonalnego. Ale przez to uniesienie, które może być dla takiej grupy istotne, nie może powstawać szkoda społeczna. Szukając przykładu – Świadkowie Jehowy wynajęli jakiś czas temu stadion Cracovii. Nie pozostawili tam po sobie trwałych znaków. Nikt nie domagał się tam postawienia np. słupa z napisem – Tu był kongres świadków Jehowy.
To trochę zachowanie egoistyczne? Tylko ja i moje uczucia.
– Grupy, które głęboko coś przeżywają – kierują się takim właśnie wewnętrznym egoizmem odrzucając wszystkie inne. Nie jesteśmy wyłącznie jednostkami, które posługują się uczuciami i nie mają instynktu samozachowawczego nazywanego rozumem i „zważają” jak to wpłynie na innych ludzi.
Dodajmy, że pismo – list otwarty, zostało poparte przez fotografa Adama Bujaka czy Leszka Sosnowskiego – prezesa wydawnictwa „Biały Kruk”.
List został złożony u kardynała Dziwisza, prezydenta Majchrowskiego, a także w Radzie Miasta Krakowa.
Rozmawiał Bartek Grzywacz
* Adam Jaśkow – Absolwent dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Społecznie aktywny od 1989: członek władz krajowych SdRP i SLD do maja 2015, współzałożyciel i wiceprezes Fundacji na Rzecz Socjalnej Demokracji, koordynator Centrum im. I. Daszyńskiego, współtwórca Koalicji Postęp i Świeckość, organizującej Dni Świeckości w Krakowie.