Nocne wyłączenia oświetlenia na ulicach Krakowa wciąż budzi kontrowersje. Władze miasta zapewniają, że decyzja o wygaszeniu na 4 godziny lam ulicznychi nie wpłynęła na pogorszenie stanu bezpieczeństwa mieszkańców.
Ze względu na oszczędności budżetowe, związane z konsekwencjami wprowadzenia stanu epidemii koronawirusa, od ponad tygodnia na ulicach Krakowa wyłączane jest oświetlenie. Lampy uliczne nie palą się od północy do godz.4.00.
„Jak pokazują najnowsze statystyki ta decyzja nie wpłynęła na pogorszenie bezpieczeństwa krakowian. Oszczędności nie mogą odbyć się kosztem bezpieczeństwa ludzi i miasta. Dlatego miasto dokładnie przeanalizowało wszelkiego rodzaju zagrożenia, jakie mogą się pojawić. (…) Co ważne, w tym specyficznym okresie, szczególnie po północy, miasto jest puste, więc w tej sytuacji wpływ wyłączenia oświetlenia ulicznego na bezpieczeństwo nie jest duży. ” – podaje krakowski magistrat.
Urzędnicy deklarują, że w razie odnotowania wzrostu niepokojących zdarzeń w mieście „będzie rozważane wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu oświetlenia ulicznego.”
GS
Koronawirus. W nocy na cztery godziny zgasną lampy na krakowskich ulicach