Meksyk? New Delhi? A może Baku? Nie, witamy w Krakowie. To tu przejechanie kilku kilometrów zajmowało dobrą godzinę, a w nawigacjach bordowy kolor aż bił po oczach. Co to było?! I czy już więcej się nie powtórzy?!
Jeśli kiedyś miałby nastąpić drogowy koniec świata, to wyglądałby jak wtorkowe popołudnie i wieczór w Krakowie. Na drogach było tak gęsto, że przekleństwa na ZIKiT sypały się z prędkością wystrzałów z broni maszynowej.
Najpierw sami rzuciliśmy okiem na nawigację, później byliśmy zmuszeni wsiąść do samochodu, a po tym, co zobaczyliśmy, postanowiliśmy popytać ludzi, jak wyglądał komunikacyjny wtorek w Krakowie.
A według GoogleMaps wyglądał tak:

I wcale nie jesteśmy pewni, że to był szczytowy moment drogowego armagedonu. Według relacji krakowian wydaje się, że raczej na pewno nie.
– Jak zwykle wyjechałam z pracy o 14:30, żeby uniknąć szczytu. Droga z Ruczaju na Krowodrza zajmuje wtedy jakieś 25 minut, a tym razem stałam w korkach dobrą godzinę. Wydaje się, że nawet nawigacje nie nadążały za tym co się dzieje, bo tam gdzie było jeszcze „zielono-żółto” i tak stało się w korkach – relacjonuje Joanna.
Szybciej będzie pieszo?
14:30 i już bardzo gęsto. A co działo się później? Później było już tylko gorzej. Ok. 17:30 nawigacja pokazywała, że przejazd z Dobrego Pasterza do Mostu Grunwaldzkiego zajmuje 50 minut. 50 minut na przejechanie 6 kilometrów! To już powoli zaczyna być porównywalne z czasem, jaki potrzebowałby na pokonanie tej trasy pieszy.
Nie mogło być jednak inaczej, skoro od Opolskiej do Mostu Grunwaldzkiego było nie czerwono, ale bordowo! Dopiero ok. godz. 21 udało nam się przejechać tę trasę bez korków i zajęło to… 12 minut.
Ale jeszcze o godz. 19 było gęsto jak podczas Sylwestra na krakowskim Rynku. – Stałem od Ronda Matecznego do Kapelanki. Fragment nie za długi, a miałem ponad 20 minut obsuwy – relacjonuje Janek.
Dwie godziny z Nowej Huty
Wygląda na to, że zakorkowana była też droga w kierunku Nowej Huty. Poinformował o tym na Facebooku radny Michał Drewnicki. I przy okazji pogroził prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu.
„Dzisiejsze korki to koszmar. Dwie godziny z centrum do Nowej Huty! A będzie jeszcze gorzej jeżeli Prezydent Majchrowski będzie zwodzić mieszkańców historyjkami o Mobilnym Krakowie, a w tym samym czasie deweloperom pozwoli stawiać kolejne blokowiska, a nie weźmie się poważnie za metro czy kolej.
Będę przekonywał kolegów radnych do zwołania sesji nadzwyczajnej. To jest niesamowite, że z każdym sezonem jest coraz gorzej. Prezydent musi się tłumaczyć”- napisał Drewnicki.
Próbujemy sobie to wszystko tłumaczyć złą pogodą, najazdem studentów, niekorzystnym biometrem, a nawet wejściem Saturna w księżyc Jowisza (jeśli coś takiego w ogóle istnieje), bo kolejnego takiego dnia w Krakowie nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić.
dn
zdjęcie tytułowe / fot. KRKnews
Kompletnie zwariowana akcja na podkrakowskiej drodze. Traktor ciągnął… [wideo]