Lunapark, na którym w ostatni weekend doszło do wypadku, wyprowadza się z Krakowa. W okolicy Smoczej Jamy trwa demontaż instalacji, która nigdy nie powinna się tam pojawić. Ze wstępnych ustaleń Nadzoru Technicznego wynika bowiem, że „wirująca kanapa” z której wypadły trzy osoby, od dwóch lat nie posiadała ważnych badań technicznych.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę. Trzy osoby – w tym dwójka dzieci, po uruchomieniu „wirującej kanapy” zostały wyrzucone w powietrze i z wysokości ok. 2 metrów upadły na ziemię. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia a ratownicy zdecydowali się przewieźć ranne osoby do jednego z krakowskich szpitali, by wykluczyć możliwość urazów wewnętrznych.
Karuzela została wczoraj dokładnie zbadana przez pracowników Nadzoru Technicznego, którzy ustalają przyczyny wypadku. Nieoficjalnie mówi się, że w „wirującej kanapie” najprawdopodobniej poluzowały się klapy zabezpieczeń, które mają uniemożliwić wypadnięcie pasażerów.
(pt)
fot. Kuba Bożanowski via Foter.com / CC BY-NC-SA