To byłaby rewolucja! Pojawiała się szansa, że wreszcie z balkonów znikną majtki i biustonosze. Wreszcie będzie można krzyknąć wniebogłosy: precz z gaciami! I Kraków nie tylko może, ale powinien dać przykład innym miastom. Władze muszą się jednak śpieszyć, bo pionierem chce być prezydent Lublina. A, z całym szacunkiem dla Lublina, nie przystoi, aby miasto na prawach powiatu ze wschodniej ściany kraju, wyznaczało stolicy kultury, kierunki działania. Zróbmy to sami!
Na mocy tak zwanej ustawy krajobrazowej, samorządy mają możliwość stanowienia prawa w zakresie na przykład usuwania billboardów, reklam wielkoformatowych czy ustawiania elementów małej architektury.
Zawstydzona wiceprezydent Krakowa
Zaraz po wejściu w życie nowych przepisów, władze Krakowa wzięły się do roboty. – Chcemy dać przykład innym, odsłonić ważne widoki, uporządkować przestrzeń – wyliczała wiceprezydent Elżbieta Koterba. No i się przejechała. Jej wszystkie pomysły przyćmił kolega samorządowiec z Lublina.
– Docelowo będziemy również zmuszać do zdejmowania gaci z balkonów, bo to jest naprawdę przykry widok w mieście, w XXI wieku – stwierdził prezydent Robert Raczyński.
Mieszkańcy oszaleli. Włodarz miasta i jego gacie stały się popularne niczym Koziołek Matołek w Pacanowie, Wawel w Krakowie czy piłkarscy kibole złapani z dragami.
Majty pomogą odwołać Majchrowskiego?
Dlatego też nie ma co czekać aż uprzedzą nas inni. Obecnie w stolicy Małopolski trwają konsultacje społeczne dotyczące zmian w prawie krajobrazowym. Mieszkańcy wypowiadają się czy chcą grodzonych osiedli, gigantycznych reklam i zasłaniających widoki płacht. Władze miasta koniecznie powinny dorzucić jeszcze jeden punkt: czy jesteś za wywieszaniem gaci na balkonie?
A może powinny pójść dalej i zadać takie pytanie w referendum? To zapewne i tak się odbędzie w sprawie odwołania Jacka Majchrowskiego [inicjatorem jest Łukasz Gibała – dop. autor]. Żeby zwiększyć frekwencje, można dorzucić pytanie o gacie. Panie Łukaszu, co pan na to? Może tędy droga?
Takie dopisywanie pytań nie byłoby niczym nowym, bo podczas referendum o organizację w Krakowie Zimowych Igrzysk Olimpijskich, radni przemycili jeszcze nic nie wnoszące pytania o ścieżki rowerowe, rozbudowę sieci monitoringu, czy budowę metra. Dlatego zainicjujmy dyskusję o gaciach na balkonie!
Prostytutki smutnieją
Gdy powiedziałem o zakazie rozwieszania gaci mojej sąsiadce z drugie piętra, ta od razu posmutniała. – Gdzie ja będę teraz wywieszać bieliznę erotyczną moją i moich ukraińskich koleżanek? – zastanawiała się znana jako Ponętna Viki 25-latka, której dress code podczas pracy to tylko i wyłącznie bielizna. Czasem jeszcze widzę u niej na balkonie stroje pielęgniarki i sekretarki, ale – sądząc po otworach w niespotykanych miejscach – także mogą zostać uznane za gacie.
A to tylko jeden z setek tysięcy przykładów. Akurat w przypadku gaci, grupy interesów i nacisków naprawdę są duże i dobrze zorganizowane. To może rodzić konflikty, ale też zapewnią ciekawą referendalną kampanię.
I na pewno takie referendum zainteresuje znacznie więcej krakowian niż to w sprawie odwołania prezydenta. Bo to, kto rządzi miastem, zdecydowana większość mieszkańców ma w du**e, ale dla niepoznaki zakrywa ją gaciami.
Łukasz Mordarski
fot. thecardinaldelaville via Foter.com