Witold Kozłowski, marszałek Małopolski jest spokojny o wyniki kontroli NIK w sprawie ogromnych wydatków na imprezę sportową.
Dzień po ceremonii otwarcia Igrzysk Europejskich marszałek pojawił się na antenie Radia Kraków. Skomentował m.in. doniesienia, że Najwyższa Izba Kontroli przyjrzy się wydatkowaniu pieniędzy na imprezę sportową.
– NIK w swoim planie pracy jesienią ma wpisaną kontrolę tego wydarzenia. To normalne. Nie pół dnia po wydarzeniu, ale po całym wydarzeniu, z odpowiednim dystansem, informacjami. Wtedy kontrola ma sens – mówił marszałek Małopolski w rozmowie z Radiem Kraków.
Zapytany o to, czy uzasadniony jest powrót dyskusji o idei Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Małopolsce przytaknął.
– Ciągle podkreślałem, jak pojawiły się pierwsze informacje. Zróbmy najpierw Igrzyska Europejskie, udowodnijmy sobie i światu, że w tak trudnych okolicznościach… Trzeba mieć ślepe oczy, żeby tych problemów nie widzieć. Mimo to potrafimy dobrze zorganizować Igrzyska Europejskie. Są tacy, którzy przeszkadzają. Trudno. Potem, jesienią – 26-28 września – w Zakopanem będzie druga edycja Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki. Tam będzie czas, żeby podsumować, wyciągnąć wnioski i zapytać samych siebie, czy jesteśmy gotowi, żeby zorganizować większe wydarzenie – stwierdził marszałek.