W trakcie obchodu rejonu przy ul. Rakowickiej mundurowi zauważyli leżącego pod wiatą przystankową mężczyznę, z którym nie można było nawiązać kontaktu.
Mężczyzna znajdował się w stanie głębokiej hipotermii. Miał na głowie otarcia naskórka, majaczył, nie można było nawiązać z nim logicznego kontaktu.
„Miał też słabo wyczuwalny puls, widać było, że jego organizm jest mocno wycieńczony i wychłodzony. Funkcjonariusze natychmiast przenieśli go do radiowozu i okryli kocem termicznym oraz za pośrednictwem oficera dyżurnego wezwali na miejsce pogotowie” – czytamy w komunikacie komendy.
Zespół ratownictwa medycznego, który przybył na miejsce, stwierdził, że mężczyzna znajduje się w stanie skrajnego wychłodzenia. Temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 26,8 stopni Celsjusza, co świadczyło o III stopniu hipotermii. Mężczyzna został zabrany przez pogotowie na szpitalny oddział ratunkowy i pozostawiony na obserwację.
Jak się okazało, mężczyzna był osobą bezdomną i tylko dzięki szybkiej reakcji policjantów jego życie zostało uratowane.
(ko)