Mieszkańcy Krakowa nie chcą drastycznych billboardów. Czy miasto może coś zrobić?

Grupa mieszkańców Krakowa wyszła z inicjatywą uchwały, która zakazywałaby umieszczania billboardów należących do organizacji antyaborcyjnych w przestrzeni miasta.

„W centrum Krakowa oraz w pobliżu szpitali eksponowane były plakaty, przyczepy oraz inne nośniki reklamowe, na których przedstawiano fotografie martwych ludzkich płodów. Na kontakt z tego typu treściami narażone są nie tylko osoby dorosłe, ale i dzieci” – napisali mieszkańcy Krakowa w proponowanej uchwale.

– Nie chodzi nam o ideologię, a jedynie o kwestie bezpieczeństwa mieszkańców i ich komfortu życia. Prośba dotyczy uregulowania treści, które są nie do zaakceptowania. Treści tam zawarte są zmanipulowane i nieprawdziwe, służą jedynie zastraszaniu odbiorców, a przede wszystkim mogą wywołać traumę u dzieci oraz osób po stracie dziecka – mówiła Ewa Owerczuk, pełnomocnik komitetu inicjatywy uchwałodawczej.

Krzysztof Sułowski, przewodniczący Komisji Praworządności uważa, że Rada nie ma uprawnień, by zakazać tego typu nośników. Jego zdaniem Konstytucja zabrania ingerencji w tego typu formy wypowiedzi i wolności obywatelskie.

– Konstytucja dopuszcza tego typu zakaz, ze względu na chronione dobro, jakim są nieletni – mówiła z kolei radna Alicja Szczepańska podczas spotkania komisji.

Jak czytamy na oficjalnej stronie miasta przewodniczący Komisji zawnioskował, by druk otrzymał negatywną opinię, ze względu na brak możliwości prawnych i kompetencji rady do decydowania w tej sprawie. Negatywną opinię przedstawił już prezydent miasta Jacek Majchrowski.

Radni, członkowie Komisji Praworządności, będą głosować w tej sprawie poprzez głosowanie korespondencyjne. Projekt znalazł się w porządku obrad 48. sesji Rady Miasta Krakowa (środa 18 listopada, godz. 10).

O podobnych pomysłach pisaliśmy już przed rokiem. Już wtedy billboardy wzbudzały wiele kontrowersji, a walczyła z nimi m.in. Joanna Grzymała-Moszczyńska.

–  Niestety ludzie zaczynają przyzwyczajać się do tego, że gdziekolwiek nie pójdą, widzą obrazy rozszarpanych tkanek – w dodatku okraszone kłamliwym komentarzem. Moim zdaniem to jest przemoc wizualna i chciałabym, żeby takie działania były nielegalne – mówiła w wywiadzie dla KRKnews.

(ko)

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Najnowsze

Co w Krakowie