„Misiek” – lider kiboli Wisły nie ma na kaucję! A może boi się wyjść na wolność…

„Paweł M. ps. Misiek, lider kiboli Wisły, pozostanie w areszcie. Nie stać go na zapłacenie kaucji, choć sąd mu ją obniżył” – podaje Gazeta Wyborcza. Ale już po decyzji Sądu Apelacyjnego wyznaczającego wysokość poręczenia pojawiły się spekulacje, że „Misiek” może obawiać się wyjścia na wolność, bo po zatrzymaniu poszedł na współpracę z prokuraturą i zaczął „sypać” innych kiboli zamieszanych w przestępstwa.

Paweł M. trafił do aresztu w październiku 2018 roku, po zatrzymaniu we Włoszech. Kilka miesięcy wcześniej, w maju 2018 roku, podczas wielkiej obławy na kiboli Wisły, zatrzymany został drugi lider Sharksów – Grzegorz Z., ps. „Zielak”. „Misiek” dwa dni przed tym aresztowaniem poleciał do Włoch. Obaj oskarżani są przez prokuraturę o popełnienie kilkudziesięciu przestępstw, w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Ich proces ruszył w lutym 2021 roku. W sierpniu Sąd Apelacyjny w Krakowie orzekł, że Paweł M. może wyjść na wolność po wpłaceniu 850 tys. zł kaucji.

„Paweł M. ps. Misiek, lider kiboli Wisły, pozostanie w areszcie. Nie stać go na zapłacenie kaucji, choć sąd mu ją obniżył” – podaje dziś Gazeta Wyborcza. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że poręcznie majątkowe to żaden problem dla „Miśka” to żaden problem. Tymczasem jego obrońca mówi Gazecie Wyborczej, że w obecnej sytuacji finansowej jego klienta nie stać na tak wysokie poręczenie.

Tymczasem już po decyzji Sądu Apelacyjnego o kaucji jeden z krakowskich adwokatów zwracał uwagę w „Gazecie Krakowskiej:, że „Miśkowi „może nie opłacać opuszczenie więziennych murów”. – Musi mieć świadomość, że rozpocznie się na niego polowanie. Dawni kumple nie darują mu, że ich „sypnął”, a w tym roku już wyszli na wolność ci ze starej gwardii bojówki Sharks, którzy odbywali kary za udział w zakatowaniu Tomasza C. ps. Człowiek – argumentował ów mecenas dziennikarzom „Gazety Krakowskiej”.

(red)

Najnowsze

Co w Krakowie