Platforma Obywatelska w Krakowie właśnie zjadła własny ogon. Teraz będzie go trawić i każda próba wydalenia go ze schorowanego, toczonego wieloletnią patologią organizmu, skończy się wielkimi boleściami, a – kto wie – może nawet i śmiercią pacjenta.
Dzisiaj działacze Platformy przeszli samych siebie. W specjalnie wydanym oświadczeniu skrytykowali popieraną przez PO wiceprezydent Krakowa ds. edukacji Katarzynę Król. Powód? Pani prezydent ośmieliła się dość sprawnie przygotowywać krakowskie szkoły na wprowadzaną przez rząd PiS reformę edukacji.
Z grubsza chodzi o to, że rządzący Polską politycy zlikwidowali gimnazja i wprowadzili szereg różnych zmian dotyczących edukacji. Zmiany te mają wprowadzić samorządy. No więc Król i podlegli jej urzędnicy wzięli się do roboty, przygotowali nową sieć szkół i dopasowali listę zmian pod wymagania rządu.
Abstrahując od tego, czy reforma jest dobra czy zła, czy ktoś ją popiera czy nie, czy przyniesie korzyści czy szkody, wiceprezydent wykonała swoje zadanie – przygotowała Kraków na nadejście chyba największej reformy, jaką serwuje nam rząd Jarosława Kaczyńskiego lub – jak kto woli – Beaty Szydło. Po prostu, bez zbędnego gadania, organizowania politycznych wieców i ulicznych krzyków, Król zrobiła to, co do niej należy, nie zwracając uwagi na polityczne waśnie i spory.
To raczej niespotykane w politycznym grajdole, więc działacze PO, którzy wykorzystują reformę do prowadzenia swojej prywatnej wojenki, nie mogą otrząsnąć się z szoku, że ktoś potrafi pracować zamiast krzyczeć. No więc postanowili pogrozić palcem wiceprezydent Krakowa i wymodzili oświadczenie, w którym piszą, żeby Król „odcięła się od działań”. W wolnym tłumaczeniu: siądź se kobieto na tyłku, przestań robić, tylko przyłącz się do nas, bandy krzykaczy, wyjdź na ulicę i ujadaj, że PiS jest zły.
Dla zainteresowanych, całe oświadczenie publikujemy poniżej:
Problem w tym, że Król (choć to głównie dzięki politykom PO została wiceprezydentem) nie po to zajmuje obecne stanowisko, aby być marionetką tych, którzy którzy ją tam wsadzili, ale po to, aby jak najlepiej realizować powierzone jej zadania. I po to, aby zrobić rzecz tak niewyobrażalną dla obecnych polityków PO – dogadać się między innymi z kuratorium oświaty i ludźmi odpowiedzialni za wprowadzanie i tak już przesądzonych zmian.
Nie dziwi mnie, że partyjni działacze nie są w stanie tego zrozumieć, ale dziwi mnie, że są w stanie krytykować kogoś za to, że pracuje, zamiast ujadać i płakać nad rozlanym mlekiem.
Łukasz Mordarski
Zdjęcie tytułowe: Pixabay
Teksty publikowane w dziale Publicystyka są prywatnymi opiniami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl.
Zobacz także: