Tak to jest, gdy w miejskiej dżungli jakiś cwaniaczek próbuje przechytrzyć innych. Tym razem zakończyło się odwrotem, ale mogło znacznie tragiczniej.
Trochę przypomina to sytuację, w której słabszy osobnik próbuje zrobić w konia potężniejszego. Tak jakby sarenka próbowała wywieść w pole watahę wilków lub chuderlak sprytnie oszukać bandę koksiarzy.
We wszystkich przypadkach mogło skończyć się tak samo, czyli zderzeniem ze ścianą. A w przypadku cwanego kierowcy skutera nawet gorzej, bo lepiej przecież walnąć w mur z prędkością 30 km/h niż w rozpędzający się tramwaj.
Efekt na szczęście nie był dramatyczny, ale komiczny. Bo skuter/sarenka/chuderlak bierze nogi za pas, kładzie uszy po sobie i brakowało tylko, żeby się pokajał.
Zresztą zobaczcie sami:
W zasadzie wykazał się odrobiną instynktu samozachowawczego ]:->
Posted by KMRT on Sunday, June 10, 2018
Napis „Kuuuuuurła żartowałem” o kierowcy skutera mówi wszystko.
mn
zdjęcie tytułowe / fot