W Krakowie kupienie litra benzyny poniżej 5 zł graniczy z cudem, a ma być jeszcze drożej. Czy w tym roku jeżdżenie samochodem stanie się rekordowo drogie?
Ceny benzyny jakieś dwa miesiące temu przekroczyły 5 złotych i od tego czasu w Krakowie poniżej tej stawki udało nam się zatankować raz – w Nowej Hucie.
Ostatnio rzuciliśmy okiem na kilka tablic z cenami znajdujących się koło krakowskich stacji paliw i najtaniej było na mało znanym CPN-ie na Prądniku Białym – benzyna 95 kosztowała 5,04 zł. Na alejach – powyżej 5,20 zł, wylotówka z Krakowa – 5,23 zł, autostrada Kraków – Tarnów – powyżej 5,50 zł. Generalnie – dużo drożej niż rok temu, a ma być jeszcze gorzej.
Eksperci analizują, że w zależności od województwa ceny rok do roku podrożały o 55 – 65 groszy. A stacje paliw nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, bo wszystko wskazuje na to, że możemy spodziewać się kolejnych podwyżek.
„W ostatnich dniach byliśmy świadkami wyraźnego ruchu zwyżkowego. Ceny benzyny i oleju napędowego na polskich stacjach ponownie przekraczają już 5 zł i niestety kolejne dni nie przyniosą nam odmiany nastrojów wśród właścicieli stacji paliw” – czytamy na stronie fachowej e-petrol.pl.
Co gorsza, częsty trend w sprzedaży paliw jest taki, że jeśli paliwo jest drogie w hurcie, wówczas stacje benzynowe narzucają niewielką marżę. Ale ma to także złą stronę – gdy ceny w hurcie spadają, stacje utrzymują ceny, ponieważ chcą sobie powetować wcześniejsze straty.
Według ekspertów oznacza to, że w najbliższym czasie opłaty za paliwa albo utrzymają się na obecnym wysokim poziomie, albo jeszcze poszybują w górę…
dn
zdjęcie tytułowe / fot. Pixabay