Lubisz ponarzekać na swoją pracę? No to popatrz na to. Trwa wyburzanie 225-metrowego komina krakowskiej elektrociepłowni w Łęgu i przecież ktoś to musi robić.
Komin szybko znika z krakowskiej panoramy. Usunięto już około 25% wysokiej budowli, a prace mają zostać zakończone w połowie roku. Komin znika, bo nie jest już potrzebny. Dwa lata temu powstał ekologiczny komin o wysokości 120 metrów i wystarczy, że będzie towarzyszył mu jeden wyższy „kolega”. Rolę komina rozruchowego pełni teraz ten o wysokości 265 metrów, a 225-metrowiec został skazany na zagładę.
Obecnym etapem rozbiórki zajmuje się czeska firma Polansky. Dziennie znika około 2 metry komina. Ze względu na okoliczne budynki, nie można stosować ładunków wybuchowych.
Ale i tak praca czeskich specjalistów robi wrażenie, a my mamy ciarki od samego patrzenia. Codzienna wspinaczka na szczyt komina? Dziękujemy, wolimy naszą redakcję 🙂
(wm)
fot. Youtube.com