Cracovia zremisowała z Piastem Gliwice, a bramkę straciła po kontrowersji w doliczonym czasie gry.
Cracovia prowadziła po bramce Benjamina Kallmana tuż przed przerwą. W drugiej połowie gospodarze skutecznie się bronli, ale plan legł w gruzach w doliczonym czasie gry.
Wówczas to sędzia podyktował rzut karny, bo uznał, że Jakub Jugas uderzył łokciem Ariela Mosóra. Inne zdanie na ten temat miał jednak trener Jacek Zieliński.
– Sami sobie zgotowaliśmy ten los, bo daliśmy się zepchnąć do defensywy i z tego był rzut karny. Obejrzałem powtórki i mam jednak wrażenie, że Ariel Mosór nadział się na łokieć, to nie było uderzenie. Skoro jednak sędzia podyktował karnego, to nie ma co dyskutować. Mamy tylko punkt i go szanujemy – ocenił Zieliński.
Cracovia po czterech spotkaniach ma osiem punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli.