Niespotykana sytuacja w Wiśle Kraków. Wszystkie oczy na Królewskiego

W poniedziałek w Wiśle doszło do fali zwolnień, ale do dziś nikt z klubu w tej sprawie nie zabrał głosu. Milczy nawet prezes Jarosław Królewski, który na co dzień nie stroni od komunikacji z kibicami. Niewykluczone, że jest to strategia, który ma dać czas na zakontraktowanie nowego trenera.

To był bardzo gorący początek tygodnia przy Reymonta. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, czyli zwolnienia trenera Kazimierza Moskala. Później do prezesa byli wzywani: drugi trener Marcin Pogorzała, kierownik drużyny Jarosław Krzoska, fizjoterapeuta Marcin Bisztyga oraz dyrektor akademii Krzysztof Kołaczyk. Wszyscy usłyszeli to samo – że ich umowa z Wisłą zostaje rozwiązana.

We wszystkich wywiadach Moskal podkreślał, że był zaskoczony decyzję zarządu, ponieważ wcześniej nic nie wskazywało na to, by już teraz został zwolniony. Co prawda drużyna zdobyła zaledwie sześć punktów w siedmiu spotkaniach, ale już wcześniej Królewski zapowiadał, że zatrudnienie Moskala to plan długoterminowy, a „zwalnianie trenerów po czterech – pięciu miesiącach to patologia”. Tymczasem z Moskalem rozstał się po trzech…

Wczoraj przez cały dzień wszyscy czekali na argumentację Królewskiego. Prezes Wisły Kraków nie udzielił jednak żadnego wywiadu, nigdzie nie ma także choćby jednego zdania wytłumaczenia. W tej sytuacji kibice bacznie śledzili platformę społecznościową „X”, gdzie na co dzień Królewski chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami. Tym razem jego konto jednak milczało.

Nieoficjalnie wiadomo, że Królewski nie zabiera głosu, ponieważ trudno byłoby mu teraz obronić swoją decyzję i w racjonalny sposób przekonać kibiców, że zwolnienie Moskala i zaprzeczenie swojej wizji to dobry ruch. Prezes Wisły ma więc nadzieję, że szybko dogra sprawę z nowym szkoleniowcem i dzięki temu będzie mógł przesunąć akcent rozmów w stronę kreślenia planów na przyszłość.

Na razie faworytem do objęcia posady po Moskalu jest Albert Rude, który był… poprzednikiem Moskala. Hiszpan zdobył z Wisłą Puchar Polski, ale w lidze zajął dopiero 10. miejsce. Rude cały czas jest blisko klubu, nie spalił za sobą mostów, a od czasu odejścia z Wisły jest bezrobotny. Może się jednak okazać, że już niedługo…

Jak Krol

Oto rozwiązanie problemu Wisły Kraków. Z tych ludzi należy brać przykład

Najnowsze

Co w Krakowie