Jednie zbierają znaczki, inni cudzą własność. To drugie hobby było celem życia pewnego Słowaka, który od lat włamywał się do szafek na siłowniach, basenach i klubach fitness. Po odsiadce, wrócił do swojej profesji. Wpadł ponownie, tym razem zatrzymany przez krakowskich policjantów.
Złodziej kradł wartościowe rzeczy, na które natrafiał podczas plądrowania szafek. Były to portfele z gotówką i dokumentami, telefony komórkowe, biżuterię, zegarki. Następne skradzione przedmioty sprzedawał, a uzyskane dokumenty wykorzystywał do kradzieży.
– To właśnie dzięki skradzionym dowodom osobistym mężczyzna mógł w łatwy sposób dostać się do określonych obiektów sportowych i rekreacyjnych – opisuje Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Kradzieże 27-latka często uwieczniane były na kamerach monitoringu, to właśnie dzięki niemu policjanci mogli potwierdzić swoje typowania, co do sprawcy przestępstw. Okazał się nim już wielokrotnie zatrzymywany przez krakowskich policjantów – 27-letni obywatel Słowacji.
– Mężczyzna od dłuższego czasu przebywa na terenie Polski. Zatrzymanie złodzieja ze względu na częste zmiany miejsca zamieszkania było trudne. Jednak nie był tak spryty jak mu się wydawało – kilka dni temu został namierzony przez kryminalnych policjantów z I Komisariatu Policji w Krakowie. Okazało się, że zmienił obszar działania i przeniósł się do Warszawy. Nie krył zaskoczenia na widok funkcjonariuszy. Dzisiaj został doprowadzony do prokuratury, gdzie zastosowano wobec niego tymczasowy areszt – dodaje Cisło.
Według ustaleń policjantów mężczyzna może mieć na swoim koncie kilkadziesiąt kradzieży z włamaniem na terenie całej Polski. Policjanci zbierają materiały i ustalają osoby pokrzywdzone.
(ip)
fot. KWP w Krakowie