Obsesja zaatakowała także Kraków! Jedzą „odtłuszczone jabłka”, nie chcą się spotykać z ludźmi

Unikają spotkań na mieście, w obawie o konieczność odstępstwa od swojego stylu życia. Boją się najmniejszego odchylenia od założonych przez siebie zasad dietetycznych, sądząc iż może to niebagatelnie wpłynąć na ich stan zdrowia, czy sylwetkę – pisze o ludziach z obsesją zdrowego odżywiania dr Izabela Załęska* w kolejnym felietonie dla KRKnews.pl.

Zaczęło się lato. Z jednej strony cieszymy się rozpieszczającym słońcem, z drugiej mamy świadomość, że nasz czas przygotowań do sezonu bikini został nieco skrócony. W tym roku wyjątkowo wcześnie wymieniliśmy zimowe swetry na kuse okrycia.  Cały rok jedliśmy zdrowo, ćwiczyliśmy w pocie czoła, a nasza sylwetka nadal nie jest wystarczająco dobra. Obsesyjnie sprawdzamy składy produktów, wyszukujemy kolejnych diet „cud”, sprowadzamy super food z najdalszych zakątków świata… Czy możliwe, żeby zdrowy styl życia był niezdrowy?

Sięgając wstecz, bez wątpienia możemy zauważyć zmieniajcie się trendy w zakresie tzw. ideału kobiety. Umiłowanie obfitych krągłości, z czasem wyparła powszechnie aprobowana chudość. Dzisiaj (na szczęście) nie gloryfikuje się już żadnej ze skrajności. Dzisiaj, w teorii stawiamy na zdrowie, a w praktyce każdy, kto nie posiada karnetu na siłownię, a jego lodówka nie jest „fit”, „gluten free”, „vegan” itp., jest postrzegany za nieodpowiedzialnego, niedbającego o zdrowie i nieświadomego.

Medialny nacisk na zdrowy styl życia odciska wyraźne piętno na znaczącej części społeczeństwa. Widząc profile osób, odżywiających się w myśl zasady „clean eating”- oznaczającej unikanie żywności przetworzonej, czasem pszenicy, glutenu i nabiału, w zestawieniu z piękną sylwetką i szerokim uśmiechem posiadaczki profilu, zaczynamy zastanawiać się nad własnym stylem życia. Moda na ekologiczne, bezglutenowe, wegańskie, odtłuszczone jabłko bez laktozy stała się przedmiotem żartów już kilka lat temu. Co jednak, jeśli zdrowy styl życia staje się obsesją?

Steven Bratman, w 1997 roku po raz pierwszy zdefiniował pojęcie ortorekcji, jako patologicznej obsesji na punkcie spożywania zdrowej żywności. Termin  Orthorexia nervosa jest połączeniem słów: ortho – „prawidłowy”; orexis – „apetyt”. Przejawia się chorobliwym poszukiwaniem zdrowych, nieprzetworzonych produktów żywieniowych.

Ortorektycy przyrządzają swoje posiłki tylko w określony, „zdrowy” sposób. Unikają smażenia, pieczenia; na rzecz gotowania w wodzie i na parze, a w szczególności spożywania na surowo. Codziennie nerwowo planują posiłki, przeglądają składy produktów, spędzają godziny przed sklepowymi półkami, szukając „najzdrowszych” – w ich opinii –  produktów spożywczych.

Unikają spotkań na mieście, w obawie o konieczność odstępstwa od swojego stylu życia. Boją się najmniejszego odchylenia od założonych przez siebie zasad dietetycznych, sądząc iż może to niebagatelnie wpłynąć na ich stan zdrowia, czy sylwetkę.

Niejednokrotnie wykluczają całe grupy pokarmów, konieczne do prawidłowego funkcjonowania organizmu (np. tłuszcze). Ograniczają tym samym wchłanianie witamin A,D,E i K, wśród których znajdują się te, o znacznym potencjale antyoksydacyjnym, działające nie tylko przeciwstarzeniowo, ale i antynowotworowo. Na skutek wykluczenia mięsa i nabiału, dramatycznie spada u nich podaż białka.

Ortorektycy uzależniają swoje szczęście, satysfakcję życiową i poczucie spełnienia, od diety. Mają skłonności do stanów depresyjnych i myśli autodestruktywnych. Zubożenie diety, prowadzi do znamiennego pogłębienia niedoborów, co z kolei prowadzi między innymi do próchnicy, osteoporozy, czy chorób skóry. A przecież miało być tak zdrowo…

Z punktu widzenia kosmetologa, skóra ortokrektyka na skutek niedożywienia może stawać się cienka, wiotka, szara. Paznokcie kruche, łamliwe, ze skłonnością do onycholizy (oddzielenia płytki od łożyska, rozdwajania, czy bruzdowania). Często pojawiają się na nich tzw. Linie Beau – poprzeczne bruzdy świadczące o problemach metabolicznych. Włosy osoby w poważnym stadium ortoreksji, stają się suche, łamią się i nadmiernie wypadają. Na skutek zaburzeń psychologicznych może dochodzić do zaostrzenia dermatoz o charakterze psychosomatycznym (łuszczyca, AZS, trądzik).

Zdrowy styl życia to nie tylko odżywianie czy aktywność fizyczna. Składa się na niego także zdrowie psychiczne, warunkujące odpowiednie podejście do sprawy. Jedzmy zdrowo, ruszajmy się, ale zachowajmy umiar. W końcu lampka wina i kawałek sernika czasami stanowią lepsze lekarstwo, od popularnych farmaceutyków.

dr Izabela Załęska

zdjęcie tytułowe / fot. Pixabay

* Dr n. med. Izabela Załęska – międzynarodowy ekspert w dziedzinie Kosmetologii, specjalista z zakresu Kosmetologii Estetycznej i Medycznej. Wieloletni praktyk, trener, a także nauczyciel akademicki. Adiunkt na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz Koordynator kierunku Kosmetologia w PPWSZ w Nowym Targu. Pasje: sport, dieta,muzyka i macierzyństwo. E-mail: Izaleska@icloud.com.

 

Lubisz się opalać? Narażasz się na raka! Jest jednak szansa na ratunek

Najnowsze

Co w Krakowie