Od września za postój zapłacimy drożej. I to dużo! Urzędnicy przedstawili szczegóły zmian w SPP

Zróżnicowane opłaty, strefa także w weekendy i dwa nowe obszary, w których za parkowanie przyjdzie nam zapłacić. Tak w skrócie przedstawia się zaprezentowany we wtorek projekt zmian w strefie płatnego parkowania.

Zdaniem władz miasta wprowadzenie zmian w strefie płatnego parkowania było podyktowane coraz większymi wyzwaniami przed którymi staje miasto. Dotychczas jakakolwiek ingerencja w przepisy określające warunki funkcjonowania SPP nie była możliwa, ze względu na ustawowe ograniczenia. Te znikną na początku września, co miasto zamierza skrzętnie wykorzystać.

Stawki „charytatywne”

– Mamy sporą konkurencję ze strony mniej lub bardziej zorganizowanych prywatnych parkingów, często na tłuczniu, gdzie miejsce do parkowania kosztuje 5, 6 a nawet 7 zł, więc nasze ceny są zupełnie nieadekwatne, można powiedzieć, charytatywne – stwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceprezydent Andrzej Kulig.

Sporo w tym racji. Obowiązujące stawki za postój w SPP nie były zmieniane od kilkunastu lat, stanowiąc tym samym zachętę do wjazdu samochodem do centrum, czemu strefa w swojej istocie miała zapobiegać.

– Centrum Krakowa zamieniło się z jednej strony w wielki parking, a z drugiej strony w miejsce poszukiwania miejsca do postoju. Są miejsca, w których zapełnienie sięga 100 proc., obserwujemy również samochody, które kursują w poszukiwaniu miejsca, co zapełnia wąskie ulice spalinami, a to trudne do zaakceptowania w sytuacji gdy miasto prowadzi walkę ze smogiem, także komunikacyjnym – dodał wiceprezydent.

Zawrót głowy!

Najważniejszą i najbardziej odczuwalną dla mieszkańców będą nowe stawki za postój. Kwoty mogą przyprawić o zawrót głowy. – Różnicujemy je w zależności od popytu na miejsca postojowe. W ścisłym centrum pierwsza godzina będzie kosztować 9 zł, w Podgórzu, na Grzegórzkach i zwierzyńcu, zapłacimy 7 zł, zaś w reszcie stref 5 zł – wyliczał Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.

Każda kolejna godzina oznacza postój droższy o złotówkę. M – Mieliśmy możliwość podwyżki nawet o 20 proc., ale chodzi o to, aby nie wchodzić w grosze, bo parkometry mają swoją objętość. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś chciałby zapłacić 9 zł dziesięciogroszówkami. Z pewnością będziemy iść w stronę większego wykorzystania kart czy aplikacji – przyznał Franek.

Miny zrzedną chcącym wykupić abonament na postój. O ile stawki dla mieszkańców pozostaną bez zmian – za parkowanie zapłacą tyle samo, co dotychczas, czyli 10 zł za miesiąc, o tyle stawki za komercyjny abonament podskoczą niebotycznie. W zależności od podstrefy będą kosztować od 700 do nawet 1200 zł za miesiąc.

Więcej i dalej

Nowa strefa będzie oznaczała konieczność zapłaty za postój także w weekendy. Taka zmiana została wprowadzona na wniosek mieszkańców centrum i Kazimierza, którzy są największymi ofiarami „turystyzacji” miasta. – Prawie połowa mieszkańców większości obszarów śródmieścia czy Kazimierza w weekendy nie rusza auta spod domu. Brak strefy w tych dniach powoduje, że turyści, ale też krakowianie korzystający z atrakcji centrum, zamiast wykorzystywać parkingi które są np. pl. Na Groblach czy przy Muzeum Narodowym parkuje na ulicy. Jeżeli ktoś z mieszkańców wyjedzie, to do niedzieli nie ma możliwości zapakowania w pobliżu swojego domu – zapewniał Łukasz Franek.

Nowa strefa zostanie poszerzona również o obszary Zabłocia i os. Podwawelskiego, o co od lat zabiegali mieszkańcy, zwłaszcza tego ostatniego.

fot. ZTP

Osiedle Podwawelskie, w którym dotychczas strefa nie obowiązywała stało się sporym parkingiem i punktem przesiadkowym, w którym ludzie zostawiali swoje samochody i przesiadali się na autobusy i tramwaje.

Urzędnicy poszerzą też strefę o rejon ul. Wita Stwosza, w którym z nieznanych dotąd przyczyn nieobowiązywała.

Będą protesty!

Samochodowi ultrasi już zapowiadają protesty przeciwko tak radykalnym podwyżkom cen za parkowanie. Jak się okazuje pierwsze przejawy buntu pojawiły się w najbliższym otoczeniu prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Rafał Komarewicz, szef prezydenckiego klubu Kraków dla Mieszkańców propozycje zmian określił mianem „radykalnych” i „nie do przyjęcia”.

„Tak radykalna propozycja podwyżki stawek za płatne parkowanie jest nie do przyjęcia. Bez zdecydowanej poprawy oferty komunikacji miejskiej, m. in. poprzez zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów oraz tramwajów w soboty i niedziele, nie poprę zaprezentowanego dziś projektu uchwały. Kraków nie potrzebuje rewolucji, a ewolucji. Proponuję, aby proces podwyżek opłat za parkowanie w strefie rozłożyć na trzy lata. W tym roku podnieść opłatę za pierwszą godzinę do 4 złotych, w następnym roku do 5 złotych, a w 2021 roku do 6 złotych” – napisał na swoim facebookowym profilu wiceprzewodniczący rady miasta.

Pojawiły się głosy, że miasto przygotowując projekt zmian w SPP nieco się pospieszyło i decyzję rady miasta dotyczącą szczególnie podwyżek i zróżnicowania stawek za postój będzie można podważyć.

Wiceprezydent Andrzej Kulig zapewnia jednak, że norma kompetencyjna która przyznaje RMK te uprawnienia obowiązuje cały czas, a ponieważ nowelizacja prawa wchodzi w życie na początku września, więc również uchwała w tej spornej kwestii części zacznie obowiązywać w tym samym czasie.

Najnowsze

Co w Krakowie