Tamas Kiss przez nieodpowiedzialne zachowanie osłabił drużynę, a Wisła przegrała na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 1:2. Teraz zawodnik przeprosił drużynę i kibiców.
Wisła długo prowadziła w Pruszkowie po bramce Angela Rodado. Gra krakowian rozsypała się jednak kwadrans przed końcem, a mocno przyczynił się do tego Tamas Kiss.
Węgier w niedzielę debiutował w Wiśle i był to debiut fatalny. W 72. minucie specjalnie wbił piłkę ręką do bramki, za co oczywiście otrzymał żółtą kartę. Tyle, że był to już jego drugi kartonik, więc został wyrzucony z boiska. Grająca w osłabieniu Wisła straciła dwie bramki i przegrała drugie spotkanie w tym sezonie.
Po meczu Kiss uderzył się w pierś w mediach społecznościowych.
„Chciałem przeprosić kolegów i kibiców Wisły Kraków za moje nieodpowiedzialne zachowanie. Osłabiłem drużynę i przyczyniłem się do porażki w Pruszkowie. Nic tego nie tłumaczy. Zrobię wszystko, aby naprawić ten błąd w kolejnych meczach. Przepraszam” – napisał Kiss.
Michał Lop