49-letnia krakowianka zginęła w wypadku drogowym w Olkuszu. Siedziała na tylnym siedzeniu, kiedy auto, którym kierował jej mąż, wypadło z drogi i dachowało. W samochodzie był także 10-letni syn pary. Ojciec i syn nie odnieśli poważniejszych obrażeń fizycznych.
To było niedzielne (21 sierpnia 2022 roku) przedpołudnie. Ok. godz. 11.30 na drodze krajowej nr 94 samochód osobowy wypadł z drogi, uderzył w drzewo, koziołkował i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Samochodem jechała trzyosobowa rodzina z Krakowa. Na miejscu zginęła 49-letnia kobieta, która siedziała na tylnym siedzeniu.
Za kierownicą siedział 49-letni mąż kobiety. Razem z nimi podróżował ich 10-letni syn. Ojciec i dziecko nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Przyczyny śmiertelnego wypadku będzie ustalać policja i prokuratura. Nie wiadomo na razie, dlaczego samochód nagle zjechał z drogi. Kierujący nim był trzeźwy.
Rodzina, która uczestniczyła w wypadku, to mieszkańcy stolicy Małopolski. Jechali drogą 94 w kierunku Krakowa. Samochód wypadł z drogi w Olkuszu, przy parkingu koło Grodziska.
(red)