Pacjent „wybuchł” na SOR-ze, trafił do aresztu

To była „wybuchowa” interwencja krakowskich policjantów. Funkcjonariusze zostali zaalarmowani, że pacjent jednego z krakowskich SOR-ów domaga się wykonania kompletu badań i grozi personelowi szpitala bombą. Na miejsce sprowadzono saperów i psa wyspecjalizowanego w wyszukiwaniu ładunków wybuchowych. Krewki pacjent szybko został obezwładniony przez ochronę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i przekazany policji.

Mężczyzna, który stawił się na SOR-ze poinformował lekarzy i personel medyczny, że chciałby wykonania określonych badań. Gdy otrzymał informację, że nie ma takiej możliwości, gdyż w tej placówce nie wykonuje się tego typu badań, pacjent zaczął zachowywać się agresywnie i zagroził wysadzeniem szpitala ładunkiem wybuchowym, który miał mieć przy sobie.

Mężczyzna szybko został obezwładniony przez ochroniarzy SOR-u, którzy wezwali na miejsce policję. Szybko zorganizowano również ewakuację oddziału i przeszukanie go przez saperów oraz psa wyszkolonego do poszukiwania ładunków wybuchowych. Okazało się, że to fałszywy alarm a mężczyzna nie posiada przy sobie żadnego ładunku wybuchowego, którego nie odnaleziono również na terenie oddziału szpitalnego.

Pacjent doczekał się również badań… krwi, które wykazały, że znajduje się on pod wpływem marihuany i amfetaminy. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu do 8 lat więzienia.

(pt)

Najnowsze

Co w Krakowie