Koniec starego i początek nowego roku to tradycyjnie czas podsumowań. I ja również będę podsumowywał. Ponieważ wymyśliłem, że w moim zestawieniu musi znaleźć się wyłącznie „creme da la creme” minionego roku, wybiorę jedynie pięć miejsc, które pozytywnie utkwiły mi w pamięci. Nie będzie tym razem bohaterów negatywnych, bo mam nadzieję, że ci mają noworoczne postanowienie poprawy i nie będę im odbierał motywacji.
Na mojej liście znajduje się pięć najlepszych miejsc, które odwiedziłem w 2015 roku. Nie są to więc lokale, które w ubiegłym roku powstały ale te, do których ja akurat w ubiegłym roku trafiłem. Tradycyjnie, wszystkie opinie są wyjątkowo subiektywne i można się z nimi nie zgodzić. W tytule wpisu jest zresztą o lokalach, a w zestawieniu znajdziecie dwa powozy – jestem świadom tego niedopatrzenia i kajam się z jego powodu. Do dzieła!
5 najlepszych lokali zdaniem zjedzkrakow.pl w 2015 roku (kolejność zamierzona):
- Ed Red
To pierwsza restauracja, którą odwiedziłem w ubiegłym roku. Od tamtej pory minęło dwanaście miesięcy, a steki od Adama Chrząstowskiego wciąż na najwyższym poziomie. Byłem na Sławkowskiej kilka razy i za każdym razem opuszczałem lokal z tym kapitalnym poczuciem, że odpowiednio zadbałem o swój żołądek. Pierwsze miejsce dla Ed Red nie wynika jedynie z jakości potraw, choć Policzki wołowe z sałatką z ziół i kaparów to jedno z lepszych dań ubiegłego roku. Pozycja lidera to efekt niezmiennie wysokiego poziomu i tego, że im się chce. I mnie też się chce to jeść i chce się o tym pisać.
Recenzję znajdziecie tutaj.
- Krakó Slow Grill & Pavel Portoyan
Wściekam się często na siebie z powodu wrodzonego lenistwa. Przez wiele dni, tygodni, a nawet miesięcy było mi na to Zabłocie nie po drodze. Omijałem je i omijałem, choć intuicja podpowiadała, że pojazd spod znaku kaukaskiego grilla to pomysł wyjątkowo udany. Taki okazał się w rzeczywistości, a mnie pozostaje jedynie pluć sobie w brodę, że Lula kebab pojawił się na moim talerzu bodaj ostatniego prawdziwie ciepłego dnia roku pańskiego 2015.
Opis tych wydarzeń tutaj.
- Forum Przestrzenie
Przestańcie narzekać, przestańcie psioczyć, przestańcie się niepotrzebnie unosić honorem. To miejsce serwuje wam posiłki o relatywnie najlepszym stosunku jakości do ceny, a jednocześnie wielokrotnie jeszcze was zaskoczy. Jeśli ktoś kilkadziesiąt godzin po zabawie sylwestrowej atakuje kapitalnym, sezonowym menu to należy kupić bilet, wsiąść w tramwaj bądź autobus i jechać licząc na to, że gdzieś będzie miejsce i uda się dopchać do baru. Jeśli nawet nie zdążycie na ciekawe zestawy lunchowe zawsze zjecie przyzwoitą pizzę. Tej z Burakiem i bresaolą już w menu nie ma, ale sezonowo z pewnością was jeszcze czymś zaskoczą.
O moim hedonistycznym popołudniu przeczytacie tutaj.
- Bistro Praska
To jeden z powodów, dla których wypada się cieszyć z rosnącej liczby turystów w Stołecznym Królewskim. Ponieważ w okolicach Rynku i Kazimierza powstają przede wszystkim lokale z anglojęzycznymi witrynami ciekawa gastronomia przenosi się nieco dalej, nawet w tak podejrzane miejsca jak Osiedle Robotnicze. Miejsce w rankingu Bistro Praska zawdzięcza dwóm rzeczom: kapitalnej atmosferze w ciepłe dni, kiedy aż żal na chwilę nie usiąść w przepastnym ogrodzie oraz smacznej i prostej kuchni. Nie ma tam przesady, nie ma kombinowania i nie ma irracjonalnie wysokich cen. Ich Chłodnik z szyjkami rakowymi zdecydowanie wyznaczył moje własne standardy lata 2015.
Wpis prosto z Osiedla Robotniczego udostępniłem tutaj.
- Andrus Food Truck
Był taki czas, kiedy od Andrusa dzielił mnie dziesięciominutowy spacer. Wtedy nie skorzystałem i dopiero poniewczasie zdałem sobie sprawę, jak wielki to był błąd. Miejsce w rankingu zawdzięczają nie tylko kultywowaniu miejskiej tradycji, jaką w Krakowie jest bułka i trochę wieprzowiny z cebulką. Szczególne wyróżnienie należy im się za propozycje sezonowe, które często zaskakują, a prawie zawsze wybornie smakują, jak ta z Musem z pieczonych buraków i gorzkiej czekolady, serem pleśniowym i gruszką. Brawa również za skuteczne oparcie się dyktaturze burgera, która opanowała nasze miasto kilka lat temu i nie chce zostawić w spokoju.
Jak to znalazłem najlepszy street food w mieście poczytacie w tym miejscu.
Dawid Litwin, zjedzkrakow.pl
fot. Prayitno via Foter.com