Wandale pomazali sprayem przystanek kolejowy na Zabłociu. Mimo obecności kamer oraz Straży Ochrony Kolei, udało im się zamalować prawie wszystkie przezroczyste ekrany na długości ponad 150 metrów. Po naszej interwencji, spółka PKP PLK zapewniła, że graffiti zostanie usunięte w najbliższych kilku tygodniach. Minęło 10 tygodni i sprawdziliśmy, czy kolejarze dotrzymali słowa.
Chodzi o nowy przystanek kolejowy na Zabłociu, który niedawno został zmodernizowany przy okazji remontu trasy średnicowej. Graciarze pomazali prawie wszystkie ekrany akustyczne oddzielające tory od pobliskich osiedli. W sierpniu po apelach naszych Czytelników poprosiliśmy spółkę PKP PLK o komentarz w tej sprawie.
Przedstawiciele PKP, po interwencji dziennikarzy KRKnews.pl, obiecali, że graffiti zniknie z przystanku – PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. monitorują sytuację i podejmują działania w celu usuwania tego rodzaju aktów wandalizmu – mówił na początku sierpnia Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe. W rozmowie z KRKNews.pl Piotr Hamarnik zapewnił, że graffiti zostanie usunięte w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Niestety, pomimo upływu ponad dwóch miesięcy, graffiti nie zniknęło z peronów. Zachęceni przyzwoleniem i widocznym brakiem nadzoru nad peronami, graciarze po zamalowaniu wszystkich ekranów, rozpoczęli niszczenie pozostałej cześć infrastruktury techniczna, takiej jak barierki, latarnie czy betonowe podpory.
Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
Jarek Strzeboński