Po blisko 9 latach Stanisław B. odzyskał wolność. Krakowski sąd zdecydował dziś o wypuszczeniu go z zamkniętego zakładu psychiatrycznego, gdzie spędził ostatnie lata, powód? 58-latek miał przywłaszczyć dwie paczki kawy. O sprawie zrobiło się głośno w ostatnich tygodniach za sprawą mediów, które informowały o historii Pana Stanisława.
Biegli, którzy badali Stanisława B. orzekli, że nie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Stanisława B. czynów zabronionych wynikających z choroby psychicznej. Decyzja biegłych była podstawą do uchylenia przez krakowski sąd decyzji o pobycie 58-latka w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Sąd odstąpił również od innego środka zapobiegawczego, gdyż w chwili obecnej kradzież, której dokonał Stanisław B. jest w świetle prawa jedynie wykroczeniem, które nie jest zagrożone więzieniem czy pobytem w zamkniętym ośrodku. Decyzja krakowskiego sądu jest nieprawomocna, ale ma skutek natychmiastowy – to oznacza, że Stanisław B. może opuścić ośrodek psychiatryczny.
Sprawę Stanisława B. w ostatnich tygodniach głośno komentowały media, jako przykład systemu, który ze zdrowego człowieka, który przywłaszczył dwie paczki kawy, można zrobić niebezpieczną osobę chorą psychicznie, która wymaga pobytu w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym. 58-latek spędził w ośrodku aż 9 lat.
(pt)
fot. Jan Lorek