Podwyżka cen biletów na komunikację miejską. Radni znowu sprzeciwili się prezydentowi

Na środowej sesji nie będzie dyskusji o podwyżkach cen biletów na komunikację miejską. Większość radnych opowiedziała się za wycofaniem z porządku obrad projektu w sprawie podwyżek cen biletów na tramwaje i autobusy.

To już drugi raz, kiedy radni wycofują z obrad prezydencki projekt dotyczący podwyżek cen biletów na komunikację miejską. Zrobili to dwa tygodnie temu, teraz także większość radnych opowiedziała się za tym, by na środowej sesji dyskusji na ten temat nie było. Dwa tygodnie temu padały argumenty, że projekt przedstawiono tak szybko, że mieszkańcy nie mili czasu przygotować się do dyskusji. Teraz powodem odroczenia dyskusji jest debata nad projektem budżetu miasta na rok 2023. Dlatego radni chcą wrócić do dyskusji o cenach biletów już po uchwaleniu budżetu, a więc dopiero w styczniu 20223 roku.

Zgodnie z prezydenckim projektem uchwały, bilet miesięczny sieciowy dla mieszkańca ma kosztować – zgodnie z propozycją prezydenta – 119 złotych. Podwyżka jest spora, bo obecnie taki bilet to wydatek 80 złotych. Bilet ulgowy sieciowy dla mieszkańca zdrożeje z 40 do 59 złotych. Bilet miesięczny dla mieszkańca na jedną linię ma kosztować po podwyżce 82 złote, gdy teraz kosztuje 54 złote. Ulgowy na jedna linią wzrośnie z 27 do 41 złotych. Półroczny bilet sieciowy dla mieszkańca (normalny) ma kosztować 597 złotych, dziś kosztuje 420 złotych. Bilet miesięczny sieciowy dla osób, które nie mają karty mieszkańca, ma zdrożeć ze 149 do 159.

Podwyżka cen biletów na tramwaje i autobusy ma przynieść ok. 50 mln złotych dodatkowych wpływów. Przyszłoroczne koszty funkcjonowania komunikacji w takim samym zakresie jak obecnie szacowane są na ok. 970 mln złotych. W budżecie na 2023 rok brakuje ok. 300 mln złotych do tej kwoty.

(GEG)

Najnowsze

Co w Krakowie