Pokaz siły krakowskiego dewelopera. Czuje się jak święta krowa

Deweloper działa z pozycji siły. Czuje się jak święta krowa, której niewiele można zrobić – to nasz komentarz do oświadczenia dewelopera Wawel Service, który z dnia na dzień podniósł ceny swoich mieszkań. Mimo że klienci już wcześniej podpisali umowy rezerwacyjne.

Idziecie do sklepu kupić sobie buty. Są śliczne, trochę drogie, ale właśnie takie sobie upatrzyliście. Zebraliście pieniądze, nie raz odmawiając sobie przyjemności. Sęk w tym, że nie ma odpowiedniego rozmiaru. Ekspedientka zapewnia Was jednak, że jutro buty w Waszym rozmiarze będą dostępne. Wpłacacie więc zaliczkę i cieszycie się na jutro.

Następnego dnia wracacie do sklepu, a ta sama ekspedientka mówi Wam: buty co prawda są, rozmiar odpowiedni jest, ale… musi Pan / Pani zapłacić trochę więcej niż cena z wczoraj. Wie Pan / Pani, koszty transportu wzrosły, a i azjatyckie dzieci, które te budy składały, nagle zażądały podwyżki. Koszty więc rosną…

Właśnie w ten sposób zachował się krakowski deweloper Wawel Service. Z dnia na dzień podniósł ceny mieszkań za metr 2. Kupujący czują się oszukani i twierdzą, że robi się z nich dojne krowy. Szczegóły tej bulwersującej sprawy opisujemy tutaj:

Skandaliczne praktyki dewelopera! Oto, jak doi swoich klientów [aktualizacja]

Deweloper przesłał nam oświadczenie, w którym twierdzi, że ceny materiałów budowlanych i robocizny poszły w górę, wiec klient musi za to zapłacić więcej, niż się umawiał z inwestorem. Bo dla dewelopera to kolejne mieszkanie, trybik w wielkiej machinie sprzedaży. To jeden z setek, a nawet tysięcy klientów. Jak nie ten, będzie następny. Natomiast pan Józek, który pół życia czeka na własne gniazdko, który odkładał pieniądze i od miesięcy się cieszy, że zaraz się wprowadzi do nowego lokum, czuje się oszukany i potraktowany „z  buta”.

Oczywiste jest, że deweloper działa z pozycji siły. Czuje się jak święta krowa, której niewiele można zrobić.

Ba, udaje nawet, że idzie na rękę swoim klientom, bo przecież ci mogą odstąpić od umowy przedwstępnej, a inwestor zwróci im zaliczkę – 10 tysięcy złotych. Szkoda, że robi to dopiero po wielu miesiącach, gdy kupujący zaczęli się burzyć i podnosić larum. Wcześniej, jak gdyby nigdy nic, Wawel Service obracało pieniędzmi swoich klientów. W tym czasie firma zwodziła ludzi przez kilka miesięcy, czym raczej działała na korzyść swoją, a nie swoich klientów.

Jak pisze jeden z kupujących na profilu na Facebooku: zgodnie z pismem klient może nie zgodzić się na podwyżkę związaną ze wzrostem kosztów budowy. Wawel Service w 2020 roku zwróci mu wszystkie poniesione koszty i rozwiąże umowę. Brzmi pięknie, tylko co z odsetkami za obracanie przez 2 lata pieniędzmi klienta? Po dwóch latach oczekiwania na własne mieszkanie klient zostaje z pieniędzmi, których wartość jest mniejsza niż w roku 2018. Wawel Service sprzedaje komuś innemu gotowe już mieszkanie i tym sposobem wychodzi na swoje, zarabiając na nie swoich pieniądzach. Wstyd i porażka.

I niech to będzie podsumowanie wątpliwych moralnie praktyk krakowskiego dewelopera.

Łukasz Mordarski

Zdjęcie tytułowe: Pixabay

Zobacz także:

Skandaliczne praktyki dewelopera! Oto, jak doi swoich klientów [aktualizacja]

 

Najnowsze

Co w Krakowie