To byłaby prawdziwa rewolucja. Przynajmniej dla niektórych. Minister cyfryzacji Marek Zagórski zasugerował, że twórcy przeglądarek internetowych mogliby odgórnie blokować dostęp do stron z pornografią.
Zdjęcie blokady byłoby możliwe dopiero po otrzymaniu specjalnego kodu. Otrzymywaliby go pełnoletni obywatele, którzy zgłosiliby się do ministerstwa o udostępnienie dostępu do stron porno. Miałby to być sposób na odcięcie od stron dla dorosłych osób, które dorosłe jeszcze nie są.
Jeżeli jesteś dorosłym człowiekiem i chcesz sobie pooglądać porno to najpierw będziesz musiał poprosić ministerstwo cyfryzacji o klucz dostępu.
Nowatorski pomysł wyjaśnia minister cyfryzacji. pic.twitter.com/s17M3W6K1p— Mariusz Morda (@MariuszMorda) January 14, 2020
Temat ograniczenia dostępu do pornografii pod koniec roku wywołał premier Mateusz Morawiecki.
– Tak jak chronimy dzieci i młodzież przed alkoholem, tak jak zabraniamy narkotyków, tak też powinniśmy weryfikować dostęp do treści, do materiałów pornograficznych, z całą surowością – powiedział premier podczas grudniowej konferencji prasowej.
Zgłaszanie się z prośbą o dostęp do stron porno wiązałaby się zapewne z wpisaniem na jakąś listę ewidencyjną. To zaś niosłoby za sobą ryzyko wycieków, które nie byłyby miłe dla osób korzystających z pornografii.
ms