Poseł Berkowicz: polski rząd to rebelia i działa jak radziecki prokurator

To jest działanie zgodne z hasłem radzieckiego prokuratora, który powiedział „Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf” – tak nasyłanie wielu kontroli na przedsiębiorców, którzy otworzyli swoje restauracje, nazywa poseł Konfederacji Konrad Berkowicz. Jego zdaniem otwarcie lokali jest zgodne z prawem, to rządowe rozporządzenie, które zakazuje otwarcia restauracji, jest bezprzedmiotowe, bezprawne i nie ma mocy prawnej, a to rząd wprowadza rebelię.

Przedstawiciele Konfederacji swoje stanowisko dotyczące zakazu działalności restauracji przedstawili na konferencji prasowej w Zakopanem. Nie trzeba być prawnikiem, żeby w oczywisty sposób wiedzieć, że rozporządzenie nie może zakazać działalności gospodarczej. Rozporządzenie, które zakazuje otwarcia restauracji, jest bezprzedmiotowe, bezprawne i nie ma mocy prawnej i nie jest to tylko zdanie każdego, kto przeczyta dwa artykuły konstytucji, ale również wielu sądów, które w ostatnim czasie wydały ponad 40 wyroków uchylających kary dla przedsiębiorców – stwierdził poseł Konrad Berkowicz.

Według niego przedsiębiorcy, którzy się otworzyli, nie łamią prawa. – Można to nazwać buntem, ale jeżeli to jest bunt, to jest to bunt przeciwko bezprawiu i to rząd jest rebelią, który buntuje się przeciwko prawu – powiedział poseł Berkowicz. I zwrócił uwagę, że na przedsiębiorców otwierających lokale nasyłane są kontrole nie tylko sanepidu, ale też inspekcje budowlana, gospodarcza i handlowa, a także straż pożarna. – To jest działanie zgodne z hasłem radzieckiego prokuratora, który powiedział „Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf”. Szuka się teraz haków na ludzi, którzy działają zgodnie z prawem, ale niezgodnie z „widzi-mi-się” premiera – grzmiał poseł Berkowicz.

Obecny na konferencji Marek Łopata, właściciel otwartej Karczmy Góraleczka, tłumaczył, dlaczego wznowił działalność mimo rządowych zakazów. – Skłonił mnie do tego czynnik ludzki – moi pracownicy nie mają za co żyć, a ja nie chcę ich zwalniać i mieć ich później na sumieniu. W tym momencie zaś czuję się jak przestępca. Wcześniej nie miałem problemów z prawem, a teraz miałem już trzy kontrole sanepidu i Policji, która przesłuchiwała mnie blisko dwie godziny – powiedział Marek Łopata.

– Zgodnie z doniesieniami medialnymi mamy obecnie otwartych kilkadziesiąt tysięcy restauracji w całej Polsce – przekonywał prezes oddziału krakowskiego partii KORWiN Bartosz Bocheńczak. – Rząd nasyła na tych zaradnych przedsiębiorców sanepid, różnego rodzaju inspekcje, a nawet straż pożarną. Gdzie są lokalni posłowie wybrani z Podhala? Gdzie jest poseł Mularczyk? Gdzie jest poseł Gut-Mostowy? Gdzie jest reszta posłów PiS, gdy aparat represji skupia się na ich sąsiadach? – pytał Bartosz Bocheńczak.

(red)

Najnowsze

Co w Krakowie