Za przekleństwa przed sąd, za żebranie na piwo i papierosy – mandat

Pracowity weekend miało 43 strażników miejskich, którzy z piątku na sobotę oraz z niedzieli na poniedziałek czuwali nad zapewnieniem spokoju i porządku w centrum Krakowa. Funkcjonariusze ujawnili 372 wykroczenia, nałożyli 248 mandatów karnych, pouczyli 108 osób i 16 spraw skierowali do sądu.

– Podejmowane interwencje dotyczyły najbardziej uciążliwych dla mieszkańców wykroczeń porządkowych: spożywania alkoholu w miejscach objętych zakazem, zaśmiecania i zanieczyszczania miejsc publicznych, zakłócania porządku i odpoczynku nocnego, wybryków chuligańskich i nieobyczajnych oraz przypadków naruszania przepisów uchwały o parku kulturowym – relacjonują strażnicy.

O skuteczności działań Straży Miejskiej przekonało się 2 mężczyzn, którzy w okolicy Małego Rynku głośno kłócili się między sobą i szarpali, zakłócali spokój i porządek publiczny. – Po nałożeniu mandatów karnych, zamiast oddalić się z miejsca zdarzenia, postanowili uniemożliwić strażnikom jazdę radiowozem, stając przed maską auta – opowiadają strażnicy. Ostatecznie panowie zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień.

Ostatniego weekendu miło nie będzie wspominać także mężczyzna, który przy ul. Bosackiej głośno krzyczał i sypał wulgaryzmami. Za przekleństwa, zakłócanie spokoju i porządku publicznego odpowie przed sądem – Straż Miejska skierowała w tej sprawie wniosek do sądu.

Kolejna dwójka chciała uzbierać trochę kasy na piwo i papierosy. Żebrali i zaczepiali przechodniów na ulicy Grodzkiej. Zamiast zysków ze zbiórki mają do zapłaty po 500 zł mandatu.

Kolejna interwencja to dowód, że jak się już ma coś na sumieniu, to lepiej nie łamać kolejnych przepisów. Podczas kontroli ruchu drogowego przy pl. św. Ducha strażnicy miejscy przyłapali kierowcę, który nie zastosował się do znaku B-1 (zakazu ruchu w obu kierunkach). – Ponieważ okazało się, że ma cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów, powiadomiono o zdarzeniu odpowiednie służby – podsumowują strażnicy.

(red)

Najnowsze

Co w Krakowie