Dlaczego prezydent Jacek Majchrowski dostanie absolutorium i wotum zaufania? Co dzieje się w tle dyskusji nad wykonaniem ubiegłorocznego budżetu i jaki niesie to konsekwencje na kolejne wybory. O tym w najnowszym felietonie pisze Kazimierz Krakowski.
Jutrzejsza sesja to jedna z dwóch w roku, po sesji budżetowej, najważniejszych w Radzie Miasta Krakowa. Radni będą głosować nad absolutorium dla Prezydenta Krakowa oraz udzielać mu wotum zaufania.
Absolutorium to coś w rodzaju skwitowania budżetu miasta, czyli głosowanie nad tym, czy prezydent dobrze wykonał uchwalony przez radnych budżet czy też nie. Kluczowa w tej procedurze jest opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jeżeli jest ona pozytywna, to oznacza, że niezależna instytucja stwierdza poprawność wydatkowanie środków publicznych. Gdyby przyjąć, że – co do zasady – opinia ta przesądza o prawidłowym wykonaniu budżetu, to prezydent mógłby co roku spać spokojnie i się absolutorium nie przejmować. Ale w tym momencie wkrada się polityka. I pozytywna opinia RIO schodzi na drugi plan. I to jest właśnie ten moment, w którym w radzie miasta zaczyna się polityczne licznie szabel.
Rada Miasta Krakowa liczy 43 radnych, a absolutorium przyjmuje się bezwzględną większością. Żeby udzielić prezydentowi absolutorium, za musi zagłosować co najmniej 22 radnych.
Jacek Majchrowski na pewno może liczyć na swój Klub Radnych „Przyjazny Kraków” – 9 głosów, a także na Klub Nowoczesny Kraków – 3 głosy oraz na 2 głosy radnych niezależnych. To daje mu na wstępie 14 pewnych głosów.
Na pewno nie może liczyć na poparcie klubu Kraków dla Mieszkańców – 3 głosy. Nie ze względu na wykonie budżetu, ale na fakt, że na jego czele stoi konkurent obecnego prezydenta w poprzednich i na pewno przyszłych wyborach. Nie ma więc takiej możliwości, żeby głosował za absolutorium dla Jacka Majchrowskiego.
Raczej nie może Jacek Majchrowski liczyć także na głosy klubu Prawa i Sprawiedliwości – 15 mandatów, choć te mogły by się w nim znaleźć. Jak to możliwe? Klub PiS-u jest podzielony na zwolenników wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego i ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka – a przez to jedni radni szachują drugich. Dziś nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, który z tych dwóch ważnych polityków będzie miał za rok, przed wyborami, mocniejszą pozycję. Pozytywne głosowanie za absolutorium mogłoby być początkiem końca politycznej kariery takiego radnego – w przypadku, gdyby jego mentor miał słabszą pozycję w stosunku do drugiej strony. Dziś radny PiS głosujący „za” absolutorium dla prezydenta Majchrowskiego raczej nie znalazłby się za rok na liście wyborczej PiS.
Pozostaje polityczny języczek u wagi, Platforma Obywatelska – 11 głosów. I o te głosy rozpoczęła się w samej Platformie polityczna batalia. Jedno jest jednak pewne – radni PO zagłosują „za” absolutorium, ustalili to już dawno temu. Wynika to nie z politycznej kalkulacji, ale z racjonalnej oceny sytuacji. W budżecie znalazły się uwagi zgłoszone przez radnych PO, budżet jest wykonany poprawnie, więc podchodząc logicznie do całej sytuacji, ciężko byłoby wytłumaczyć opinii publicznej inne stanowisko w tej sprawie.
Problem pojawia się przy udzieleniu wotum zaufania, czyli drugiego z głosowań w bloku rozliczającym rok budżetowy. Instytucja wotum zaufania w tym przypadku jest kompletnie irracjonalna i nie wiadomo czemu ma służyć. Ale jest… Jedyną jej konsekwencją – oprócz waloru prestiżowego – jest to, że gdyby w kolejnych dwóch latach prezydent nie otrzymał wotum zaufania, to radni mogliby wnosić o referendum w sprawie jego odwołania. Gdyby Jacek Majchrowski nie otrzymał wotum zaufania w tym i przyszłym roku, to hipotetycznie radni mogli by głosować uchwałę w sprawie referendum. Problem w tym, że referendów takich nie organizuje się w okresie krótszym niż 6 miesięcy przed wyborami. I w taki oto sposób spawa już dziś jest proceduralnie zamknięta.
Cały ubiegły tydzień krakowska PO dyskutowała, jak się zachować w tej sprawie – czy głosować za wotum zaufania, czy nie. Przyczyną tej dyskusji jest trwający od jakiegoś czasu stan napięcia w relacjach pomiędzy częścią radnych PO a prezydentem Majchrowskim i jego klubem Przyjazny Kraków. Formalnie koalicja cały czas trwa, ale PO ciągle nie obsadza stanowiska wiceprzewodniczącego Rady Miasta. I w te wewnętrze dyskusje włączył się wiceprezydent Bogusław Kośmider – członek krakowskiej Platformy, czym jeszcze bardziej zaognił wewnętrzy spór i usztywnił negatywne stanowisko radnych wobec wotum zaufania. W kuluarach ostatniego zarządu miejskiego po dyskusji z wiceprezydentem Kośmiderem chciano nawet wprowadzić dyscyplinę klubową i głosować za nieudzieleniem prezydentowi absolutorium. Cześć miejskich polityków PO i radnych głośno mówiło o usunięciu Kośmidera z zarządu krakowskiego PO. Pojawiła się też propozycja dezyderatu do wojewódzkich władz partii w sprawie odnowienia koalicji z Jackiem Majchrowskim, ale już z innym przedstawicielem PO jako wiceprezydentem. Sytuacja była bardzo nerwowa.
Duża determinacja prezydenta Majchrowskiego w sprawie otrzymania wotum zaufania może świadczyć o tym, że poważnie rozważa kandydowanie w kolejnych wyborach i sprawę traktuje prestiżowo. Nieudzielenie wotum zaufania na pewno „pijarowo” wykorzystaliby jego polityczni konkurenci.
Usztywnienie stanowiska PO spowoduje dalszą eskalację konfliktu, a nie jest wykluczone, że w najbliższych wyborach w Krakowie zostanie powtórzony scenariusz z ostatniej kampanii wyborczej. Wszystko wskazuje na to, że oś politycznych wyborów przebiegła będzie na linii PiS – antyPiS, gdzie kandydatem całej opozycji znów będzie obecny prezydent Jacek Majchrowski, a listy wyborcze na radnych będą tworzyć wspólnie wszystkie opozycyjne ugrupowania polityczne.
Dziś popołudniu radni PO spotkają się ponownie i mają podjąć decyzję, jak zagłosują w sprawie wotum zaufania. A wynik tych dyskusji poznamy jutro (w środę, 29 czerwca 2022) podczas głosowań w Radzie Miasta Krakowa.
Kazimierz Krakowski
Teksty publikowane w dziale Publicystyka są prywatnymi opiniami autorów. Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami lub wyrazić swoje zdanie na naszym portalu? Napisz: redakcja@krknews.pl.