Problemy z wejściem na Zakrzówek. Ludzie stoją w kolejkach, na basenach pustki

Nie tak miała wyglądać pierwszy dzień obowiązywania limitów wejść na kąpielisko na Zakrzówku. Po godzinie 11 obsługa poinformowała osoby czekające do wejścia, że osiągnięto limit 1000 osób. Część osób czekająca w słońcu na swoją kolej nie dowierzała tym zapewnieniom. I trudno się dziwić . Wystarczy rzut oka na pomosty aby zobaczyć że nie są zapełnione nawet w połowie. Jak ustaliła redakcja KRKnews.pl problemem nie jest brak miejsca na basenach tylko… nie dostarczenie odpowiedniej ilości papierowych opasek. 

Coraz większe kolejki tworzą się przy dwóch wejściach na kąpielisku. Od soboty  na teren kąpieliska obowiązuje limit wejść do 1 tysiąca osób. Aby wejść na teren basenów, trzeba przejść przez bramki i otrzymać specjalną opaskę uprawniającą do wejścia. Pracownicy obsługi będą mogli także już po przejściu bramek weryfikować posiadanie opaski.

Zamontowano również kamerę on-line, dzięki której można w czasie rzeczywistym zobaczyć, ile jest osób na kąpielisku. W najbliższych dniach w miejscu widocznym na kamerze zostanie zamontowany maszt, na którym, w przypadku wyczerpania limitu miejsc, wywieszona zostanie czarna flaga.

Jak niedoskonały jest to system pokazał dzisiejszy dzień. Przed godziną jedenastą, przy obydwóch wejściach: głównym oraz przy ul. Norymberskiej ustawiły się kilkudziesięciometrowe kolejki chętnych do wejścia.  Niestety, te osoby musiały czekać, aż ktoś opuści teren kąpieliska. Powodem miało być wyczerpanie limitu tysiąca osób. Wystarczyło jednak spojrzeć na pomosty w dole by zsobaczyć, ze nie znajduję się na nich wiele osób.  

Tak wyglądały pływające baseny około godziny 11. Jak widać na zdjęciach nie są zapełnione nawet w połowie. To o godzinie 11 miał zostać wyczerpany limit 1000 osób.

A tak wyglądała kolejka osób czekających na możliwość pływania i opalania na Zakrzówku

Zapytaliśmy obsługę o ta rozbieżność. Pracownik proszący o zachowanie amonowości powiedział redakcji KRKnews.pl, że powodem zaprzestania wpuszczania na teren kąpieliska, była zbyt mała ilość papierowych opasek.  

Wprowadzenie opasek to pokłosie braku nadzoru nad ilością osób przebywających jednocześnie na pomostach i basenach. Do tej pory dopuszczony limit ( zgodnie z regulaminem i dokumentacją techniczną) wynosił 600 osób, ale Zarząd Zieleni Miejskiej oraz magistrat go nie przestrzegał. Efektem było przeciążenie basenów i konieczność zamknięcia jednego z nich. Od środy trwa wzmacnianie dna basenu – nurkowie montują dodatkowe płyty, które docelowo mają wzmocnić dno. 

Zakrzówek. Dno jednego z pływających basenów nie wytrzymało obciążenia

Jarek Strzeboński

29 KOMENTARZE

Najnowsze

Co w Krakowie