Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt złożyło w poniedziałek do prokuratury zawiadomienie o możliwości dręczenia koni dorożkarskich poprzez zmuszanie ich do pracy w największe upały zagrażające zdrowiu i życiu, a także niedopełnienia obowiązków przez władze Krakowa związane m.in. z brakiem zabezpieczenia działalności dorożkarskiej przed zagrożeniem epidemiologicznym.
W zawiadomieniu do prokuratury czytamy m.in., że cyt.: „Decyzja Urzędu Miasta Krakowa o wznowieniu ruchu dorożek po przerwie spowodowanej COVID-19 z dniem 1 lipca, okazała się wyjątkowo bezmyślna i okrutna, a przede wszystkim zagrażająca zdrowiu i życiu koni dorożkarskich. W ostatnich tygodniach konie zmuszane są bowiem regularnie do pracy w temperaturach sięgających 30-40 stopni C, a zgodnie z regulaminem Urzędu Miasta Krakowa może się to odbywać nawet przez 12 godzin bez zagwarantowanego prawa do przerwy po kolejnych kursach.”
W zawiadomieniu KSOZ wskazuje, że obowiązujące przepisy ustawowe zabraniają „wystawiania zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu” (art. 6 ust. 2 pkt 17 ustawy o ochronie zwierząt). Co więcej takie zachowanie uznano za formę znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. I to właśnie na możliwość złamania tego przepisu wskazuje się w zawiadomieniu do prokuratury.
W zawiadomieniu podkreślono także, że na terenie Krakowa regularnie dochodzi do różnego rodzaju wypadków z udziałem koni dorożkarskich , w tym także śmiertelnych, jak na ul. Św. Jana, Monte Cassino czy Powstańców, a także zwrócono uwagę na czynnik ekonomiczny wynikający m.in. z faktu, że cena jednego przejazdu dorożką sięga nawet 700 zł.
Zawiadomienie do prokuratury ws. dręczenia koni dorożkarskich i COVID-19Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt …
Posted by Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt on Monday, August 24, 2020
Jednym z wątków zawiadomienia, które dotyczy okresu od 1 lipca do 23 sierpnia, jest także kwestia braku zabezpieczenia działalności dorożkarskiej przed zagrożeniem COVID-19. Zdaniem KSOZ taka sytuacja jest absolutnie zdumiewająca i nie do zaakceptowania, zwłaszcza w obliczu wzrostu zachorowań w Krakowie i może wynikać z niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – urzędników Miasta Krakowa (art. 231 kk).
– Liczymy nie tylko na rzetelne postępowanie prokuratorskie, ale także na opamiętanie władz Krakowa z prezydentem Jackiem Majchrowskim, który regularnie odrzuca nasze apele w sprawie poprawy losu koni dorożkarskich – mówi Agnieszka Wypych, prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. Jak informuje, do zawiadomienia załączono także ponad 30 filmów przedstawiających drastyczne warunki w których pracują konie.
Przypomnijmy, że docelowo KSOZ domaga się całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa, nie tylko ze względu na upały ale także z powodu wypadków komunikacyjnych czy smogu, tak jak uczyniono wcześniej m.in. w Barcelonie, Paryżu, Londynie, Rzymie i wielu innych miastach europejskich.
ml, KSOZ