Zanieczyszczenie powietrza pyłem PM 2,5 ma większy wpływ na skracanie długości życia niż nowotwory płuca i piersi razem wzięte – wyliczyli naukowcy. A niestety PM 2,5 to pył, który jest głównym składnikiem smogu.
Mimo ciągłej walki, zimą smog w Krakowie nie daje za wygraną. Ludzie kupują oczyszczacze, chodzą w maskach, ale i tak nie są w stanie odizolować się m.in. od pyłu PM 2,5. Tymczasem okazuje się, że ma on duży wpływ na długość naszego życia.
„Około 95 proc. ludności świata żyje w regionach, w których koncentracja pyłu PM 2,5 w powietrzu przekracza normę WHO, czyli 10 mikrogramów/m3. Ekspozycja na cząstki najdrobniejszego pyłu rzadko prowadzi do ostrych symptomów, wpływ zanieczyszczenia jest długofalowy i znacznie groźniejszy” – czytamy w miesięczniku Zdrowie.
Z analizy prof. Joshuy Apte z Uniwersytetu Austin wynika, że w skali całego świata zanieczyszczenie pyłem PM 2,5 skraca życie o 1,03 roku. To mniej niż zabiera nam niezdrowa dieta (2,67 roku), palenie papierosów (1,82) czy choroby nowotworowe (2,37), ale więcej niż rak płuc (0,41 roku) i rak piersi (0,14) razem wzięte!
„Według szacunków WHO , co roku z powodu zanieczyszczenia powietrza pyłem PM 2,5 umiera około 7 milionów ludzi” – podaje Zdrowie.
jk, Poradnik Zdrowie