„Rada Miasta Krakowa apeluje o podjęcie działań w celu dostosowania okręgów wyborczych do Sejmu i Senatu RP na obszarze Krakowa zgodnie ze zmianą liczby mieszkańców, która nastąpiła w ostatnich latach” – to w zasadzie cała treść rezolucji zainicjowanej przez grupę krakowskich radnych. To apel do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o dodatkowego posła dla Krakowa i senatora dla Małopolski.
Państwowa Komisja Wyborcza wyliczyła, że w niektórych okręgach należałoby zmienić liczbę wybieranych posłów, a w niektórych województwach – liczbę wybieranych senatorów. Według tych wyliczeń w okręgu krakowskim powinno być 15, a nie jak obecnie 14 posłów. Z kolei liczba senatorów z Małopolski powinna wzrosnąć z 8 do 9. W przypadku wyborów do Sejmu zmiana polegałaby tylko na dopisaniu dodatkowego mandatu do okręgu krakowskiego. Ale dodatkowy senator z Małopolski wymagałby podzielenia województwa na 9 okręgów wyborczych, a nie na 8 – jak jest teraz.
21 października 2022 roku PKW zwróciła się do marszałek z pismem dotyczącym obecnych okręgów wyborczych do Sejmu i Senatu RP. PKW przypomniała, że okręgi wyborcze i przypisana do nich liczba mandatów zarówno poselskich jak i senatorskich zależą od liczby mieszkańców danego obszaru. Liczba ta zmienia się na przestrzeni lat, a co za tym idzie powinna się zmieniać liczba mandatów. PKW w piśmie do marszałek Sejmu zaznacza, że jedna ze zmian powinna dotyczyć m.in. Krakowa. Zamiast obecnych 14, mieszkańcy Krakowa oraz powiatów krakowskiego, miechowskiego i olkuskiego powinni wybierać 15 posłów. Jeżeli chodzi o senatorów to mieszkańcy Małopolski zamiast obecnych 8 powinni wybierać ich 9.
„Nie jest to pierwsza zmiana liczby mandatów wskazywana przez PKW, jednak poprzednie nie zostały przez Sejm wprowadzone. Takie działanie jest niezgodne z przepisami kodeksu wyborczego i odbiera m.in. mieszkańcom Krakowa należną im liczbę reprezentantów w Parlamencie RP” – czytamy w rezolucji krakowskich radnych, przyjętej jednogłośnie na sesji w środę, 23 listopada 2022 roku (radni PiS nie wzięli udziału w głosowaniu).
Wprawdzie prezes PiS Jarosław Kaczyński sugerował, że dojdzie do zmian w ordynacji wyborczej, ale zaznaczał, że chodzi mu o sposób liczenia głosów, a nie podział na okręgi i liczbę wybieranych w nim posłów. Kilka miesięcy temu pojawiły się spekulacje, że PiS dokona radykalnych zmian w podziale na okręgi wyborcze do Sejmu, że zwiększy ich liczbę do 100 (by pokrywały się z okręgami senackimi), a tym samym zmniejszy liczbę wybieranych posłów do 4-5 z jednego okręgu. Na razie żaden projekt zmian w ordynacji wyborczej się nie pojawił.
(GS)
