Łukasz Wantuch znowu pozyskuje urządzenia do walki z koronawirusem od prywatnych firm. W ubiegłym tygodniu, kiedy został oskarżony o lobbing na rzecz jednego z deweloperów zapowiedział, że kończy z taką działalnością. Długo nie wytrzymał…
Kilka dni temu radny Łukasz Wantuch oświadczył, że kończy swoją aktywność związaną z doposażaniem krakowskich żłobków, przedszkoli i szkół w różne urządzenia, w tym służące walce z Covidem. Powód? Dyskusja na jego temat na środowej sesji Rady Miasta. „Przychodzi taki moment, że człowiek zastanawia się po co mu to wszystko. Dla każdego człowieka jest jakiś limit obrzucania błotem” – napisał rozgoryczony Łukasz Wantuch w oświadczeniu wydanym w czwartek, 15 października.
Dziś, 19 października radny Przyjaznego Krakowa wydał kolejne oświadczenie. „Poprzednio pisałem, że kończę współpracę z prywatnymi podmiotami, ale zdecydowałem się zmienić zdanie” – napisał na swoim Facebooku. Powód? Rosnąca liczba zakażeń koronawirusem i telefony z placówek z prośbami o wypożyczenie ozonatora.
– Zadzwoniłem do pana Jerzego Skałonia, prezesa firmy Semaco z prośbą o pomoc. Zdecydował się on zakupić trzy dodatkowe urządzenia (!), które stworzą „Pogotowie Antycovidowe”- w sumie 5 ozonatorów i jedna lampa UVC. W ten sposób jesteśmy gotowi na dezynfekcję każdej sali po wykrycia zarażenia – stwierdził radny Wantuch.
Na ostatniej sesji to właśnie w sprawie tej firmy Łukasz Wantuch interweniował i proponował, by miasto przedłużono z nią umowę wynajmu pomieszczeń w jednym z budynków na os. Szkolnym. – Być może moje działania znowu nie spodobają się radnemu H. (red. – Andrzej Hawranek najbardziej krytycznie oceniał działania radnego Wantucha), ale trudno, musi on jakoś z tym żyć. W sytuacji, jaka jest obecnie, trzeba sięgać po wszelką możliwą pomoc. A jeżeli znowu będzie zarzucał mi korupcję albo groził wnioskami do prokuratury – niech tak będzie – dodał Łukasz Wantuch.
(GS)