To miał być jeden ze sztandarowych programów Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o przywracanie połączeń autobusowych. Uruchomione w ubiegłym roku linie autobusowe mogą zniknąć. Jest petycja, w której zwolennicy tego transportu apelują do marszałka województwa, by nie ograniczał lokalnych połączeń autobusowych.
„Urzędnicy podlegli marszałkowi po cichu wycofują się z programu autobusowego, tłumacząc to niską frekwencją spowodowaną koronawirusem” – twierdzą autorzy petycji – „To nonsens. Pandemia jest stanem przejściowym i normalne jest, że frekwencja podczas lockdownu jest znikoma. Nie odstępujmy od przywracania PKS-ów na podstawie statystyk z lockdownu, bo pandemia się skończy, a my zostaniemy z wykluczeniem komunikacyjnym – apelują mieszkańcy, którzy założyli w tej sprawie petycję skierowaną do marszałka Witolda Kozłowskiego.
rokiem połączeń były m.in. linia Olkusz – Krzeszowice, Olkusz – Trzyciąż – Kraków oraz pierwsza w Polsce wojewódzka linia transgraniczna: Bukowina Tatrzańska – Dolny Kubin. To obecnie jedyny sposób, by dostać się publicznym transportem zbiorowym z Małopolski na Słowację.
Mieszkańcy proponują, by po 1 stycznia 2021 roku wszystkie już istniejące połączenia pozostawić bez zmian. Chodzi m.in. o linię Olkusz – Krzeszowice, Olkusz – Trzyciąż – Kraków oraz pierwszą w Polsce wojewódzką linię transgraniczną: Bukowina Tatrzańska – Dolny Kubin. Proponują też uruchamianie kolejnych połączeń, m.in. Kłaj – Luborzyca, Kraków Czyżyny – Proszowice, Zakopane – Krynica i Zakopane – Poprad.
– Nowe połączenia w górach powinny powstać od 1 czerwca 2021 roku by wesprzeć branżę turystyczną, następne powinny ruszyć jesienią. Aby tak się stało, już teraz urzędnicy muszą zapisać te kwestie w projekcie budżetu Małopolski i ogłosić urzędowy zamiar zawarcia umowy, bo to robi się z dużym wyprzedzeniem. Dlatego z zaniepokojeniem obserwujemy próby porzucania po cichu projektu autobusowego, zrzucając to na pandemię – mówi Sebastian Kolemba, autor petycji.
Jak na razie pod petycja podpisało się ponad 400 osób.
(GS)