Syn i wnuczki rotmistrza Witold Pileckiego podpisali się pod listem do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym sprzeciwiają się powołaniu Beaty Szydło do rady Muzeum Auschwitz. „Nie jest nam przyjemnie (…), że w radzie instytucji poświęconej utrzymaniu pamięci straszliwych zbrodniach hitlerowskich, zasiądzie osoba, która z wykluczenia uczyniła swój program wyborczy i program swojego rządu” – czytamy w liście podpisanym przez byłych więźniów i ich rodziny, w tym przez potomków rotmistrza Witolda Pileckiego.
Powołanie Beaty Szydło do rady Muzeum Auschwitz wciąż budzi emocje. Po kilku rezygnacjach z zasiadania w tym gremium razem z byłą premier, grupa byłych więźniów obozu koncentracyjnego i członków ich rodzin wystosowała list protestacyjny do obecnego premiera Mateusza Morawieckiego. Wśród krytykujących decyzję wicepremiera Piotra Glińskiego (to on zdecydował o powołaniu byłej premier do rady) są potomkowie rotmistrza Witolda Pileckiego.
„Po raz pierwszy w radzie tej Instytucji historycznej, dającej świadectwo straszliwych skutków ideologii wykluczenia znalazła się osoba, w której aktywności publicznej wykluczenie stało się istotnym elementem programu politycznego. Nie jest nam przyjemnie, więźniom i dzieciom matek i ojców, którzy przeszli przez tortury w Auschwitz, osób, które walczyły o wolną, demokratyczną Polskę, taką, w której będzie obowiązywał szacunek dla każdego człowieka, że w radzie instytucji poświęconej utrzymaniu pamięci o tych straszliwych zbrodniach hitlerowskich, zasiądzie osoba, która z wykluczenia uczyniła swój program wyborczy i program swojego rządu. Pamiętamy wypowiedzi wykluczające uchodźców, podważanie osiągnięć badaczy Holokaustu, tolerowanie organizacji jawnie faszystowskich, czy wreszcie negowanie sojuszy unijnych, które powstały właśnie między innymi dlatego, żeby nigdy nie powtórzyła się historia z Auschwitz” – czytamy w liście do szefa rządu.
Do grupy krytyków powołania Beaty Szydło do rady Muzeum Auschwitz dołączył znany ksiądz Wojciech Lemański, który w dość drwiących słowach odniósł się do sprawy. „Biedna (tylko w przenośni) była premierzyca ma ciągle pod górkę. A zapowiadało się tak obiecująco. Polska Don Kichot w spódnicy i podkolanówkach walcząca z resztą Unii Europejskiej. I zwyciężająca 1 – 27 ze łzami w oczach i bukietem kwiatów od prezesa. Potem była szansa na kościelną karierę matki dziekana, biskupa, a może nawet kardynała. Zwycięska bitwa ze strajkującymi w sejmie niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Nocna potyczka z drzewem w Oświęcimiu. A teraz szansa na kolejne wyzwolenie polskiego muzeum niemieckiego obozu koncentracyjnego. Pal sześć zawsze niezadowolonych Żydów. Machnąć ręką na kręcących nosami profesorów. Ale Pileccy !!! Nawet potomkowie rotmistrza zaprotestowali przeciwko gwieździe z Brzeszcz?” – napisał ksiądz Lemański na swoim Facebooku.
(red)