Radni Prawa i Sprawiedliwości zgłosili projekt rezolucji w sprawie „uznania osób wspierających kremlowski reżim jako persona non grata w Krakowie”. Impulsem do tej inicjatywy są kontrowersje wokół kwietniowych koncertów Rogera Watersa, uznawanego za poplecznika Rosji. I to on ma być wprost uznany za persona non grata w Krakowie.
Treść rezolucji jest krótka: „Mając na uwadze zbrodniczy atak Rosji na Ukrainę, a także wychodzące na jaw kolejne zbrodnie wojenne popełnione przez rosyjskich zbrodniarzy, radni Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa wyrażają oburzenie tezami i sformułowaniami wygłaszanymi przez pana Rogera Watersa, a związanymi z inwazją rosyjską na Ukrainę. Jednocześnie radni Krakowa uznają, że zarówno pan Roger Waters, a także każda inna osoba, która publicznie zachwala, popiera lub w innej formie wspiera kremlowski reżim będzie traktowana w Krakowie jako persona non grata”.
Rezolucja to kolejne odsłona kontrowersji wokół organizowanych w kwietniu 2023 roku dwóch koncertów Rogera Watersa, które mają się odbyć w Tauron Arenie. O ich odwołanie walczy radny Przyjaznego Krakowa Łukasz Wantuch. Radni PiS nie napisali w swoim projekcie rezolucji o odwołaniu tych koncertów, ale uznanie byłego lidera zespołu Pink Floyd za persona non grata to oczywisty sprzeciw wobec jego przyjazdu do Krakowa.
Ale rezolucja PiS może też nieco zaskakiwać. Chodzi o uznanie za persona non grata w Krakowie kogoś, kto „publicznie zachwala, popiera lub w innej formie wspiera kremlowski reżim”. Czy po ten zapis nie podpada premier Węgier Viktor Orban?
(GEG)