Szara i betonowa zabudowa ronda Mogilskiego ułatwiła mieszkańcom podróżowanie, ale nie stała się dla nich przyjazną strefą. Na szczęście dzięki projektowi „101 murali dla Krakowa” jedna ze ścian dostała nowe kolorowe oblicze. Niestety nie na długo.
W 2014 roku w ramach inicjatywy „101 murali dla Krakowa” fundacji „Świadoma Przestrzeń” powstało graffiti na ścianie o 43 m szerokości i 4 m wysokości. Przedstawia paletę farb plakatówek co może się kojarzyć z narzędziem pracy licznych krakowskich artystów takich jak Wyspiański czy Matejko. Choć początkowo dzieło nie wszystkim się spodobało to teraz można śmiało stwierdzić, że stało się dość charakterystycznym punktem.
Niestety po 3 latach można stwierdzić, że jego stan się nieco pogorszył. Przyczyną są gołębie, które siadają na betonowym rodzaju półki nad muralem. Miejsce nad graffiti stało się ich nowym domem. Dość duża liczba ptaków oznacza również dość dużą ilość odchodów. Górna część dzieła jest cała ubrudzona kupami gołębi. Brakuje siatki lub innego rodzaju zabezpieczenia.
Już rok temu wojnę gołębiom wypowiedział ZIKiT. Jak widać, urzędnicy znów polegli:
Problem zauważyli mieszkańcy Krakowa. Nie podoba im się, że mural stracił swój urok. – Brzydko to wygląda. Przechodzi tutaj tak wiele osób, a ten mural wygląda po prostu obrzydliwie – stwierdza jedna z krakowianek. – Jest jedną z wizytówek miasta, a wygląda po prostu nieestetycznie – narzeka student.
Jeden z pracowników firmy oczyszczającej rondo powiedział, że nie mogą oni czyścić siedlisk ptaków. Mężczyzna twierdził, że to zabronione i gołębie są chronione. W Polsce gołąb miejski podlega ochronie jedynie podczas okresu lęgowego.
Przed wykonaniem muralu fundacja „Świadoma Przestrzeń” zasięgnęła informacji u Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami oraz ZIKIT-u co zrobić z problemem gołębi. Podczas malowania graffiti trzeba było odpowiednio zabezpieczyć ścianę, by nie spłoszyć ptaków. Ponieważ odbywał się wtedy okres lęgowy, nie można było zastosować siatek odgradzających ten teren do dostępu gołębi. Fundacja wnioskowała już o zabezpieczenia co zostało pozytywnie przyjęte przez miasto, jednak do tej pory się one nie pojawiły. Organizacji bardzo zależy na zabezpieczeniu muralu. Problemem okazują się nie tylko ptaki i powolna papierkowość, ale też ekolodzy broniący mogilskiego gołębia przed działaniami ZIKIT-u.
Justyna Słowikowska