Dzieci rysowały kredą pod biurem PiS-u, więc spisała je policja. Teraz wyjaśnień tej sytuacji chce Rzecznik Praw Obywatelskich.
Rodziny z dziećmi protestowały przed krakowską siedzibą PiS. W geście solidarności z uchodźcami na polsko-białoruskiej granicy, malowały kredą po chodniku. Wszyscy zostali wylegitymowani przez policję, a na miejsce przyjechał technik kryminalistyki.
Dzieci malowały kredą pod siedzibą PiS-u. Spisała je policja, przyjechał technik kryminalistyki
Teraz Rzecznik Praw Obywatelskich wszczął postępowanie wyjaśniające. Powołano się na naruszenie art. 63a Kodeksu wykroczeń, który głosi: „Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”.
Biuro Pełnomocnika Terenowego RPO w Katowicach z urzędu wszczęło interwencję w tej sprawie. Do komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie nadinsp. Michała Ledziona zwrócono się o informacje, zwłaszcza o:
- przekazanie kopii protokołu zabezpieczenia/odebrania kredy,
- informację, jaki był cel spisania osób oraz czy postawiono im zarzuty, a jeżeli tak, to na jakiej podstawie,
- informację, na jakim etapie znajduje się postępowanie.
fot. zdjęcie poglądowe
Armia Kredkowa jednak nie zaatakowała PiS-u. Ale przecież mogła mieć zaczarowany ołówek