Wszystko układało się jak w dobrzej działającej maszynie, a nie kibolskim świecie. Już się dogadali, już podali sobie ręce, a tu bach! – wszystkie ustalenia trafił szlag. Cracovia nie jedzie na mecz z Legią Warszawa, bo twierdzi, że mistrzowie Polski nie dotrzymali słowa.
Układ miał być prosty i klarowny – gdy w poprzednim sezonie Legia grała w Krakowie, Cracovia przekazała jej dodatkowych 250 biletów. Legii oraz jej „zgodom”.
W zamian stołeczny klub przy najbliższym goszczeniu Cracovii miał wpuścić nie tylko jej kibiców, ale także kibiców jej „zgód”. W tym Polonii Warszawa, która na obiekcie Legii jest persona non grata.
No i właśnie tu wydarzyło się „bach!” – mistrzowie Polski kilka dni temu poinformowali, że ludzi związanych z Polonią na stadion jednak nie wpuszczą.
Na taki policzek ci z Cracovii nie mogli się zgodzić i unieśli się honorem.
„Umowy […] nie dotrzymali, dlatego nie organizujemy wyjazdu na mecz 9. kolejki [do Warszawy – przyp. red.]. Kibice drużyny z Łazienkowskiej nie znają znaczenia pojęcia „solidarność kibicowska” i twierdzą, że w tej sprawie nie pomogą” – napisało Stowarzyszenie Cracovia To My.
Po tym postem na Facebooku wylały się komentarze.
„Piłka nożna dla kibiców!! mam nadzieję że te ścierwa dostaną taki sam zakaz u nas na stadionie”;
„My im pomogliśmy ostatnio a oni jak zwykle pokazali że słowa Honor Solidarność Zasady są im zupełnie obce i że tak naprawdę to boją się Polonii. Piłka Nożna Dla Kibiców”;
„Doj***c te warszawskie szmaty pzpnowskie”.
Mecz Legia – Cracovia 17 września godz. 18.
***
Aha, i zanim zaczniecie nam wyrzucać, że na wyjazdy nie jeżdżą kibole, tylko kibice – polecamy (na własną odpowiedzialność) wsłuchać się w sektor Cracovii (zresztą nie tylko Cracovii) podczas meczów wyjazdowych (zresztą nie tylko wyjazdowych) i dopiero wtedy wrócić tu z pretensjami.
dn
zdjęcie tytułowe / fot. Piotr Drabik – Flickr