Co Wy na to, aby takie urządzenia zainstalować na krakowskich ulicach? Radny Łukasz Wantuch zaproponował, aby postawić na „ruchome ograniczniki prędkości”.
Co to za urządzenie? Radny tłumaczy. – W jezdni ukryty jest próg zwalniający. Przed nim znajduje się radar mierzący prędkość samochodu. Jeżeli jest ona prawidłowa, próg pozostaje ukryty, samochód jedzie wtedy po prostej jezdni. W razie przekroczenia prędkości próg opada w dół, co zmusza kierowcę do obniżenia prędkości. Jest to pomysł szeroko stosowany w Szwecji i być może u nas też miałby zastosowanie – opisuje Wantuch.
Schemat działania takiego urządzenia można zaobserwować na tym filmiku:
Wantuch złożył we wtorek w tej sprawie interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego. – W razie sukcesu tego programu moim zdaniem należałoby rozszerzyć go na inne ulicy w Krakowie. Jest to szczególnie ważne w kontekście planowanego wprowadzenia ograniczenia prędkości na Alejach do 50 km/h – argumentuje.
Pomysł wydaje się genialny, pytanie brzmi, jak wygląda utrzymanie tego typu urządzeń. Czy zimą nie zapchają się natychmiast śniegiem, piachem i solą? Czy opadająca zapadnia będzie wystarczającym ostrzeżeniem dla piratów drogowych, że warto zwolnić?
Dla rozluźnienia proponujemy filmik z Rosji, który pokazuje, że nawet tradycyjny próg nie jest w stanie zmusić tamtejszych kierowców do zdjęcia pedału z gazu:
https://youtu.be/RbmT39gTJCw
(wm)